niedziela, 27 maja 2012

Rozdział XIII

Rozdział 13
"Shut the door, turn the light off..."








Viktoria




To chyba jakiś sen, albo po prostu mam urojenia. Pięciu bogów stoi nade mną, a między nimi moja najlepsza przyjaciółka. Wszyscy się śmieją. Ze mnie? Boże... Oni śmieją się ze mnie. Moje policzki piekły od gorąca. Teraz siedziałam cała mokra na kanapie otoczona 'Nimi'. Tak... To musi mi się tylko wydawać. Dyskretnie uszczypnęłam się w rękę. To nie sen. Czyli... Oni są prawdziwi? Boże... Jak ja mogłam zemdleć przed One Direction. Jaki wstyd! Przecież zawsze mogłam wybuchnąć histerycznym śmiechem i wystraszyć ich moimi piskami czy coś. Ale nigdy nie spodziewałam się, że mogłabym zemdleć. Byłam w totalnym szoku. Nie wiedziałam co powiedzieć. Spojrzałam na Olivię, która uśmiechnęła się do mnie niewinnie. Chłopcy, widząc moje zakłopotanie, odsunęli się zostawiając mnie samą z przyjaciółką. Powoli wstałam z kanapy i podeszłam do Ciemnowłosej.
- Masz mi coś do powiedzenia? - Szepnęłam jej na ucho lekko drżącym głosem. Olivia przytaknęła i chwytając mnie za dłoń zaprowadziła do swojego pokoju. Zamknęła za sobą drzwi i posłała mi pełen tajemniczości uśmiech.
- Olivia, kochanie... - Podeszłam do niej kładąc dłonie na jej ramionach. - Czy ty wiesz... Wiesz kim oni są?! - Zaczęłam wymachiwać rękoma w każdą stronę.
- Mhm... - Dziewczyna próbowała być poważna, jednak nie wychodziło jej to zbyt dobrze. - To są...
- ... One Direction! - Krzyknęłam z podniecenia. - Jak tyś to zrobiła?!
- Magia. - Olivia wzruszyła ramionami i wybuchła śmiechem. - Ej, ja wiedziałam, że ty ich bardzo lubisz. Ale w ogóle nie spodziewałam się, że będziesz w takim szoku!
- Weź mi nawet nie mów. Jaki wstyd... Masakra. - Schowałam twarz w dłoniach i tupnęłam nogami. Przyjaciółka nadal się śmiała. Podeszła do mnie i mocno mnie wyściskała. W duchu piszczałam jak mała dziewczynka.








Olivia




Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Mina Viki była bezcenna. To zdziwienie na jej twarzy wypełnione szokiem, radością i czymś jeszcze. Oderwałam się od przyjaciółki i spojrzałam na nią.
- Już Ci lepiej? - Odezwałam się szturchając koleżankę w prawy bok.
- Lepiej? - Blondynka przewróciła rozmarzona oczyma. - Ja chyba już z tego pokoju nie wyjdę... - Cofnęła się kilka kroków do tyłu i złapała się za głowę. - Boże... Tam jest Harry Styles i w ogóle.
- Przestań. - Zaśmiałam się ironicznie. - Podczas gdy chłopcy z One Direction będą siedzieć w moim mieszkaniu na kanapie, ty zmarnujesz taką okazję chowając się w moim pokoju? - Spojrzałam na nią unosząc brwi ku górze.
- Niby masz rację... - Przyjaciółka opuściła bezradnie ręce. - Ale jak się znowu wygłupię czy coś? Nie chcę kolejny raz zemdleć.
- I nie zemdlejesz. W razie czego będę obok i... - Nie zdążyłam dokończyć ostatniego zdania, gdy ktoś zapukał do drzwi. - Tak? - Odezwałam się.
Moim oczom ukazał się Niall. Jak zwykle, doskonały.
- Wszystko Ok? - Zapytał nieśmiało patrząc raz na mnie, raz na moją przyjaciółkę.
- Tak, wszystko jest w jak... - Znowu mi przerwano. Zza pleców Blondaska wyłonił się Lou.
- Ktoś znowu zemdlał? Zrobić usta-usta? - Chłopak z ust zrobił dzióbek. Po chwili dostał mocnego kuksańca w bok od Niall'a. - Żartowałem przecież...
Kątem oka spojrzałam na Viktorię. Była lekko poddenerwowana, a na jej policzkach kwitły różowe, słodkie rumieńce.
- Okej chłopaki. Wracajcie do reszty, a my - Tutaj pokazałam na siebie i Viktorię. - dołączymy do was za chwilkę.
Horan posłał nam szeroki uśmiech i złapał Louisa za szelki. Pociągnął go w stronę wyjścia i po chwili zniknęli za drzwiami.
- Boże... To był Niall Horan i Louis Tomlinson. - Viki szeptała pod nosem. Roześmiałam się głośno i pociągnęłam koleżankę za rękę. Powoli zaczęłam kierować się ku drzwiom. - Nie... Ja nie idę! - Zaczęła protestować.
Wow. Co się z nią stało? Zazwyczaj pełna energii i otwarta dziewczyna zamieniła się w wystraszoną dziewczynkę.
- No proszę Cię, nie zachowuj się jak dziecko. - Westchnęłam. Kochana idiotka.
Po chwili udało mi się ją przekonać i razem skierowałyśmy się ku salonowi. Chłopcy rozmawiali między sobą, przy czym nie zauważyli nas. Stanęłyśmy w wejściu i uśmiechałyśmy się do siebie. Viki trochę nieśmiało, ale zaczynała się rozluźniać. Pierwszy spostrzegł nas Niall, który cicho odchrząkną. I w tym momencie spoglądało na nas pięć par oczu. Chłopcy wstali z miejsca i uśmiechnęli się szeroko. Nabrałam powietrza przez nos i odezwałam się.
- Chłopcy... Przedstawiam wam moją przyjaciółkę, Viktorię. - Spojrzałam na dziewczynę, która była nieco skrępowana. Różowe rumieńce nadal tkwiły na jej policzkach.
- Miło mi was poznać. - W końcu się odezwała. Loczek jako pierwszy podszedł do niej i wyciągną ku niej dłoń.
- Harry. - Viki nadal była w lekkim szoku. Po chwili uścisnęła jego dłoń, a on energicznie nią potrząsną, pokazując przy tym szereg białych ząbków. Zayn podszedł do Harolda i odepchnął go na bok przejmując dłoń dziewczyny.
- Zayn. - Chłopak puścił do niej oczko. Mam nadzieje, że nie zemdleje po raz kolejny... W jego ślady poszedł Liam, Louis i Nialler.
Dziewczyna posłała mi szczery uśmiech. Chyba już jej lepiej.
- Przepraszam was za moją wcześniejszą reakcję... Ale... No, nie wiem... - Dziewczyna zaczęła się tłumaczyć.
- Jasne, nie ma sprawy. - Louis rozsiadł się w fotelu. - Miałaś szczęście, że Harry Cię złapał. - Poruszył zabawnie brwiami. Viki spojrzała na mnie pytająco.
- Tak, Lou ma rację. Powinnaś podziękować swojemu bohaterowi. - Ruchem głowy wskazałam na Loczka. Ten stał dumnie przy ścianie i uśmiechał się zadziornie. Viktoria przeniosła wzrok na chłopaka i uśmiechnęła się do niego od ucha do ucha.
- Dziękuję. - Podziękowała grzecznie. Harry ukłonił się nisko i zasiadł na kanapie między Zayn'em a Liam'em. Popchnęłam przyjaciółkę na fotel. Wzrokiem próbowałam znaleźć jakieś wolne miejsce. Zatrzymałam się na Niall'u, obok którego nikt nie siedział. Niebieskooki poklepał miejsce obok uśmiechając się do mnie. Z chęcią zasiadłam obok niego.
- To... Macie ochotę na jakiś film? - Odezwałam się. Wszystkim spodobał się pomysł. Lou wstał z miejsca i podszedł do pułki z płytami. Po chwili poszukiwań, uniósł w górę jakąś płytę.
- Nie, Louis. Nie będziemy oglądać horrorów. Przecież dobrze wiesz, że... - Loczek ugryzł się w język.
- Że boisz się ich? - Chłopak zaśmiał się złowieszczo. Harry posłał mu zabójcze spojrzenie, lecz ten nawet nie zwrócił na to uwagi.
Podeszłam do Louisa i pomogłam mu uruchomić DVD. Zajęło nam to trochę czasu, gdyż urządzenie nie było podłączone to telewizora. Gdy w końcu na ekranie wyświetlił się film powróciliśmy na swoje miejsca. Jednak Louis zmienił swoje położenie - usiadł między Zaynem a Harrym, przez co Loczek znalazł się obok Viktorii. Chyba zbyt bardzo mu to nie przeszkadzało. Jej zresztą też.
Przez cały ten czas nie mogłam skupić się na filmie. Niall co jakiś czas mnie zagadywał, a dodatkowo byłam zatopiona w zapachu jego perfum.W pewnym momencie objął mnie ramieniem, co w żadnym wypadku mi nie przeszkadzało. Zauważyłam, że Harry rozmawia z Viktorią. Jej, w końcu jej marzenia się spełniły. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Zayn i Liam śmiali się z momentów, w których normalny człowiek umarłby na zawał. Louis natomiast liczył paski na swojej koszulce.
Gdy film się skończył, wszyscy wyglądali na zmęczonych. Spojrzałam na Blondaska, który powoli przysypiał. Szturchnęłam go delikatnie, a ten momentalnie otworzył oczy. Wybuchłam głośnym śmiechem, przez co wszyscy zmierzyli mnie wzrokiem.
- Okej ludzie! - Liam wstał z miejsca i przeciągnął się. Spojrzał na zegarek. - Jest już 24:00. Musimy wracać.
Reszta chłopaków niechętnie wstała z kanapy i zgodziła się z Liam'em. Wszyscy skierowaliśmy się ku drzwiom wyjściowym.
- Fajnie, że przyszliście. Było na prawdę miło. - Uśmiechnęłam się do każdego.
- Tak. Musimy to powtórzyć. Ale następnym razem to wy przychodzicie do nas. - Niall spojrzał na chłopaków, którzy jednocześnie przytaknęli.
- Okej.
- To do zobaczenia. - Harry ziewnął głośno, przez co dostał mocnego kuksańca w bok od Liam'a. - Viktoria... - Loczek spojrzał na moją przyjaciółkę. - Miło było Cię poznać.
- Mi również. - Odezwała się dziewczyna.
Każdy po kolei się pożegnał. Na końcu był Niall. Podszedł do mnie i mocno do siebie przytulił.
- Dobranoc. - Szepnął mi na ucho. Poczułam gęsią skórkę na karku i falę gorąca oblewającą mnie od środka.
Gdy chłopcy wyszli z mieszkania spojrzałam na Viktorię. Nie odezwała się ani słowem. Stała tylko pod ścianą i uśmiechała się do mnie.
Godzinę później obie leżałyśmy już w moim łóżku. Wykąpane, zmęczone i na dodatek w świetnych nastrojach. Wiedziałam, że dla Viki to był niezapomniany dzień.
- I jak? - Zakłóciłam idealną ciszę.
- Boże... Skąd ty ich tutaj wzięłaś? Nie mogę w to uwierzyć. - Dziewczyna leżała na plecach wpatrując się w sufit. Po chwili przekręciła się na prawy bok spoglądając na mnie. - To było coś niesamowitego...
- Tak, wiem. - Uśmiechnęłam się do niej.
- Opowiadaj, od początku.
Przez kolejną godzinę opowiadałam przyjaciółce jak poznałam chłopaków. Co jakiś czas przerywała mi głębokimi westchnięciami, albo cichymi piskami. Opowiedziałam jej o "ognisku", na które zaprosił mnie Harry. O moich relacjach z Niall'em także. Była w siódmym niebie.
- O czym tak rozmawiałaś z Harrym? - Zapytałam znienacka. Viktoria spojrzała na mnie i uśmiechnęła się szeroko.
- Mamy naprawdę wiele wspólnego... Wcześniej znałam go tylko z telewizji czy gazet. Już w tedy wydawał mi się cudownym chłopakiem. Ale na żywo jest jeszcze bardziej... Cudowniejszy? - Obie zaczęłyśmy się śmiać. - On jest na prawdę taki słodki. I do tego ciasteczko. - Dziewczyna oblizała dolną wargę. Pokręciłam tylko głową i nie skomentowałam tego.
Po paru minutach ciszy usłyszałam chrapanie koleżanki. Zasnęła. Zamknęłam oczy i po chwili sama odpłynęłam.
Obudziłam się około godziny 11:00. W pokoju nie było już Viki. Pewnie szykowała coś do zjedzenia. Niechętnie wygramoliłam się z pościeli i ruszyłam w kierunku kuchni. Z daleka poczułam zapach robionej jajecznicy. Viktoria stała przy kuchence nucąc coś pod nosem. Na mój widok uśmiechnęła się promiennie, podeszła do mnie i uściskała na powitanie.
- Robię jajecznicę. Chcesz też?
- Pytanie... - Zaśmiałam się po czym usiadłam przy stole. Przyjaciółka nałożyła na talerze zawartość patelni, po czym zasiadła na przeciwko mnie.
- I jak pierwsza noc w Londynie? - Zapytałam, ładując kolejną porcję dania do buzi.
- Bardzo dobrze. Nie mogę doczekać się reszty dnia. - Dziewczyna była strasznie podekscytowana.
Śniadanie zjadłyśmy w spokoju. Żadna z nas się nie odzywała. Gdy skończyłyśmy jeść pomogłam Viktorii pozmywać, po czym udałam się do swojego pokoju. Ubrałam na siebie szare dresy i jasny podkoszulek. Gdy wróciłam do salonu, Viktoria stała przy oknie i wypatrywała czegoś. Podeszłam do niej kładąc przy tym dłoń na jej ramieniu.
- Coś się stało? - Zapytałam.
- Nie, ale... - Dziewczyna przerwała. - Mam jakieś dziwne przeczucia.
Viki wydawała się jakaś dziwna... Nie swoja. Patrzyła na mnie swoimi błękitnymi oczyma, które z każdą chwilą iskrzyły coraz bardziej. Zmrużyłam oczy i spojrzałam na przyjaciółkę pytająco. Ta jedynie wzruszyła ramionami i znów zaczęła wypatrywać przez okno. Dziwne... Odwróciłam się na pięcie, gdy nagle usłyszałam mocne walenie do drzwi. Ponownie spojrzałam na przyjaciółkę. Ona ciągle stała bezruchu. Ruszyłam w kierunku głośnych odgłosów i nacisnęłam klamkę. Drzwi się otworzyły, a przede mną stanął Zayn. Wyglądał jakoś dziwnie. Był zmęczony, oddychał tak szybko, że nie mógł wydusić z siebie ani jednego słowa. Czy on... Płakał? 
- Zayn. Co się stało? - Mierzyłam chłopaka wzrokiem. Serce podeszło mi do gardła.
- Ja... Znaczy, on... Boże, Olivia... - Malik krztusił się każdym wypowiadanym słowem.
- Zayn, do cholery, co się stało? - Do oczu zaczęły napływać mi łzy. Nie wiedziałam o co chodzi, byłam przerażona. Położyłam dłoń na ramieniu Mulata. - Zayn?
- Olivia... - Zaczął. - Niall miał wypadek. - Po tych słowach łzy zaczęły spływać mu po policzkach. - Ja nie wiem... Czy on... - Serce prawie mi stanęło i zakręciło mi się w głowie. Poczułam na swoich policzkach coś mokrego. Dotknęłam go dłonią. To były łzy. Płakałam. - Olivia? - Zayn wpatrywał się we mnie. Z każdą chwilą był coraz dalej... Tak jakbym się od niego oddalała, ale przecież stałam w miejscu. - Olivia! Proszę Cię, zrób coś! - Chłopak krzyczał. Ja byłam coraz dalej i dalej. Po chwili przestałam już go słyszeć. Przed oczyma miałam pustkę. Nicość. Poczułam jak ktoś kładzie ręce na mojej talii. Powoli odwróciłam się.
- Dobranoc... - Niall nachylił się nade mną i musnął delikatnie ustami mój policzek. Uśmiechnął się do mnie niebiańsko i zaczął się rozpływać. Znikać...
- Nie! - Krzyknęłam i ruszyłam biegiem przed siebie.
Zalana łzami znalazłam się w pozycji siedzącej. To był sen... To był tylko zły sen. Moje serce łomotało i przez chwilę miałam wrażenie, że wyskoczy mi z piersi. Usłyszałam ciche jęknięcie Veroniki, która przewracała się na lewy bok. Odetchnęłam z wielką ulgą i przetarłam zapłakane oczy. Po paru minutach ponownie się położyłam. W myślach wciąż miałam obraz przestraszonego Zayn'a i uśmiechniętego Niall'a. Nie mogłam zasnąć. Dopiero po jakiejś godzinie udało mi się to.















13 komentarzy:

  1. z tym wypadkiem to mnie przestraszyłaś, myślałam, że to na serio ; d
    swoją drogą Olivia musi być już tak bardzo bardzo zakochana skoro obudziła siee taka zapłakana ; D
    czekam na WIĘCEJ ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. ale akcja z tym wypadkiem ;p
    Extra :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten wypadek ... WOW sama miałam w oczach łzy.
    Czekam na kolejny rozdział.
    Ogółem blog SUPER !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Och , Świtny Bloog. : DD przestraszyłaś mnie ! CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ :d

    OdpowiedzUsuń
  5. Booski Bloog ! Och , Ach Wiesz co przestraszyłaś mnie ! Kocham ten Blog oo i czekam na następny rozdiał :d TWOJA FANKA MELLA . :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Przestraszyłaś mnie wypadkiem Nialla, dobrze że to był tylko chory wymysł podświadomości Olivii, bo chyba bym zawału dostała. Rozdział bardzo pozytywny, reakcja Victorii mnie po prostu rozwaliła. Fajnie, że się jednak rozluźniła. Wszystko na swoim miejscu. Czyżby coś się zaczęło dziać między Harrym a Victorią? Coś wyczuwam.

    http://givee-your-heart-a-break.blogspot.com/
    http://i-will-be-here-by-your-side.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Łał, ten wypadek Nialla.... boże aż się przeraziłam ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG!!! wypadek nialla.Myślałam że to naprawde aż sie prawie poryczałam.
    CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ<3 TEN BLOG JEST ŚWIETNY !!! ^_^
    ( I LOVE hARRY STYLES <3)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebisty rozdział!!! Dawaj szybko następny!!
    Zapraszam na swojego bloga
    http://zapamietaj-moje-imie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. jest nowy rozdział http://wyobraznia1d.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  11. kuźwa a ja myśłałam że na serio przestraszyłaś mnie oj nie ładnie

    OdpowiedzUsuń
  12. oh to jest świetne, wprost genialne. nie byłam tu jeszcze ale podziwiam <3 bd częściej zaglądać i zapraszam do siebie. poczytaj czasem:

    onedirectionforeverinmyheart.blogspot.com


    jestem pod wrażeniem ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Wybacz, że jeszcze nie nadrobiłam wszystkiego, ale wiesz, koniec roku i te sprawy. Już niedługo skończę ;) Tymczasem pozdrawiam i zapraszam do siebie na nowy odcinek ;)

    OdpowiedzUsuń