wtorek, 15 maja 2012

Rozdział VI

Rozdział 6





Z perspektywy Olivii :




W ciągu tych 5 godzin, których przespałam budziłam się wiele razy. Chociażby z powodu bolącej kostki. Jeju, ból był straszny. Raz już kiedyś miałam podobną sytuację, tyle że zwichnęłam sobie rękę. Nic przyjemnego, serio. Wstałam około godziny 8 rano.  Usiadłam na brzegu łóżka i przetarłam dłońmi zmęczone oczy. W ogóle się nie wyspałam. Może Londyn nie jest dla mnie? A tak w ogóle to nie wiem co mam myśleć o tej całej wczorajszej akcji. Na dodatek zgubiłam telefon. A jeżeli mama dzwoniła? Albo Anie? Kurde, wszystko przez tych idiotów. Kim oni tak na prawdę są? Położyłam lewą stopę na podłodze po czym delikatnie opuściłam też i tą bolącą. Wstałam  i zrobiłam krok w przód.
- Ałć. - Jęknęłam.
Jednak nie dam rady jeszcze chodzić na obu nogach. Skrzywiłam się na samą myśl o tym, że przez kolejne 2 lub 3 tygodnie będę siedziała bezczynnie w tak pięknym mieście. Jestem tutaj dopiero 2 dzień, a sam pech mnie spotyka. Wyciągnęłam z szafy niebieskie rurki, białą koszulkę z nadrukowanym wielkim różowym sercem i świeżą bieliznę. Kątem oka spojrzałam na godzinę. Dochodziła 9:00. Pokuśtykałam do łazienki i odbyłam poranną toaletę. Wyciągnęłam z szafki nad zlewem kosmetyczkę i umalowałam się delikatnie. Przeczesałam dłonią włosy i puściłam je wolno na ramiona. Skacząc na lewej nodze dotarłam do kuchni. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem po czym położyłam miskę na stole w salonie. Po drodze zabrałam ze sobą mojego laptopa. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Właśnie leciał film "Keith", strasznie go lubiłam. Zostawiłam więc na tym programie. Położyłam sobie laptopa na kolana i włączyłam wyszukiwarkę Google. Na samym początku przeglądałam swoje profile na Facebooku i Twitterze. Miałam wiele wiadomości od znajomych, którzy pytali się jak jest w Londynie. Nie miałam ochoty na odpisywanie im, zostawiłam to na później. Przypomniałam sobie o wczorajszym dniu. O tych chłopakach... Yhm, jak oni mieli...? One ... Coś tam... Włączyłam z powrotem Google i wpisałam " One... ". Pod spodem ukazało się 6 propozycji. One night in Ibiza, One piece, One Tree Hill... Przesuwałam myszką po ekranie. One Direction. Jest! Wcisnęłam klawisz Enter. Pokazało się wiele informacji na temat tego zespołu. Włączyłam pierwszą stronę. Poczytałam co nieco o nim.
One Direction - Brytyjsko-irlandzki boysband. W jego skład wchodzą Harry Styles, Niall Horan, Louis Tomlinson, Liam Payne i Zayn Mailk. W VII brytyjskiej edycji programu XFactor zajęli trzecie miejsce.
Bla, bla, bla.... Czytałam dalej. Dowiedziałam się, że po udziale w XFactor podpisali kontrakt z wytwórnią Syco Music. W 2011 roku wydali swój debiutancki singiel "What Makes You Beautiful". Ich płyty zostały bardzo szybko wyprzedane. Na innych stronach były wypowiedzi fanek zespołu. Wszystkie pisały jak to ich bardzo kochają, że są wspaniałymi chłopakami. Kłóciły się, który według nich jest najprzystojniejszy.
Byłam bardzo ciekawa jaką muzykę tworzą. Hmm, może ich już kiedyś słyszałam tylko nie wiedziałam nawet, że to byli oni. Włączyłam Youtube i wpisałam " One Direction - What makes you beautiful". Wcisnęłam Play. Usłyszałam dobrze znaną mi melodię. Poczekałam do refrenu. Gdy usłyszałam jego treść od razu podskoczyłam w miejscu. To jest przecież ta piosenka, którą słyszałam w radiu gdy jechałam z rodzicami na lotnisko. Ta sama, którą usłyszałam po raz kolejny w taksówce wiozącej mnie do mojego nowego mieszkania. Wow, niesamowite.
Przez jeszcze jakiś czas słuchałam ich piosenek i czytałam różne informacje na temat One Direction. Przeglądałam ich zdjęcia i próbowałam sobie przypomnieć tego, przez którego moja kostka nie była sprawna. To nie było trudne, gdyż jako jedyny miał blond włosy. Niall Horan - dziewiętnastoletni Irlandczyk, chłopak, który (jak sam twierdzi) mógłby się ożenić z jedzeniem gdyby było to dozwolone;  jako jedyny z zespołu potrafi grać na gitarze. Hmmm, a ten chłopak w lokach to... Harry Styles - osiemnastoletni chłopak który uwielbia chodzić nago. Acha? Zrobiłam dziwny wyraz twarzy. Jasne, jak kto woli. Przeczytałam jeszcze informacje dotyczące pozostałych chłopaków. Zayna, Liama i Louisa. Westchnęłam głośno. To byli ci sami chłopacy, których wczoraj spotkałam? To są wielkie gwiazdy. Niesamowite jest to wszystko, takie... Szalone.
Odłożyłam laptopa na bok i zjadłam zimne płatki. Usiadłam wygodnie na kanapie i zaczęłam przyglądać się swojej kostce. Nie wyglądała ciekawie. Spuchnięta i sina. Nic przyjemnego. Wstałam i powoli doczołgałam się do kuchni niosąc w ręku miskę po płatkach. Umyłam ją i włożyłam do szafy. Poszłam od łazienki i umyłam zęby. Wróciłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku spoglądając przez okno. Ciekawe co robi teraz mama? Pewnie się o mnie martwi. A co jeżeli próbowała się do mnie dodzwonić? Na pewno to robiła. Boże...
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Pewnie Anie przyszła. Może i ona też próbowała się ze mną skontaktować. Wstałam  z łóżka i skierowałam się powoli ku drzwiom. Kostka nadal bolała. Stanęłam na lewej nodze trzymając prawą delikatnie w górze. Nacisnęłam klamkę i otwarłam drzwi. Moim oczom ukazała się czyjaś postać. To był chłopak. Miał na sobie jasne spodnie i fioletową bluzę, a na głowie narzucony od niej kaptur. Na nosie leżały ciemne przeciwsłoneczne okulary.
- Ehm, tak? - Odezwałam się.

11 komentarzy:

  1. Ojej . Super rozdział ^^ Czekam na następny : )
    Zapraszam do mnie http://letmeloveyouzayn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej!
    Nie wiem, czy czytałaś moje opowiadanie, ale powiem Ci jedno - według mnie zachowałaś się strasznie chamsko. Nie lubię, gdy ktoś reklamuje mi blogi, a nic nie mówi o moich, czyli jednym słowem spamuje. Dobra, może to nie był spam, ale skąd mam to wiedzieć? Nie dałaś mi żadnego znaku, że przeczytałaś moje opowiadanie, dlatego ja nie mam zamiaru czytać Twojego. Jeśli chcesz reklamować swój blog w taki sposób, to nie u mnie.
    Możesz usunąć ten komentarz, jeśli uważasz, że zachwieje on Twoją reputację, albo po prostu się obrazisz czy wściekniesz. Szczerze? Mam to w dupie. Wyraziłam swoje zdanie na ten temat i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział ^.^ Fajne przemyślenia głównej bohaterki ;] Niall przyszedł!!!!! ; DD Uhuhuhuhuh! xdd Aż jestem ciekawa, jak potoczy się ich spotkanie. ;D ;) Czekam na kolejny rozdział. ^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. o niebo lepiej z tą czcionką :D
    rozdział też oczywiście świetny, jak każdy zresztą .
    czekam na WIĘCEJ :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny rodział:) Czekam na koljeny i zapraszam do mnie http://klaudiaaishh.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. To Niall?? :D Super! http://fifi1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział ;) Zapraszam do mnie look-at-me-like-that.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz co ?
    Przeczytałam twojego bloga bo zostawiłaś mi link.
    Mam prośbę.
    Ja przeczytałam i czytać będę twojego o ile ty będziesz czytała i komentowała mojego. ( http://kaiss-and-he.blogspot.com/ )
    I na przyszłość ... Nie spamuj bo to wkurwia. Wystarczyło napisać w komentarzu, że mam cię zareklamować ...
    Fajny blog ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski ;* Cudnie piszesz ;) Dodawaj szybciutko następny ;DD
    bede-zawsze-przy-tobie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny rozdział :) Pewnie jakiś chłopak z One Direction do niej przyszedł...tak myślę ;)

    OdpowiedzUsuń