Rozdział 10
Jak to drugie miejsce? Kto zgarnął im pierwsze?! Wierciłam się ze złości oglądając Top Tygodnia Największych Hitów na MTV. Pod fotelem słyszałam ciche skrzypnięcia. Podwinęłam kolana do siebie i włorzyłam ostatni kawałek kanapki do ust. Zatopiłam usta w ciepłej i słodkiej Nutelli. To niemożliwe, żeby moja najukochańsza piosenka na świecie zajęła drugie miejsce! Przez długi czas utrzymywała się na prowadzeniu, a tu... Z niecierpliwością wyczekiwałam klipu, który miał się za moment pojawić na ekranie. Po chwili ukazała się kolorowa postać w jasnym bikini tańcząca na plaży. Nicki Minaj na pierwszym miejscu? Zrobiłam wielkie oczy i wstałam z miejsca.
- Pff. - Posłałam ostre spojrzenie w ekran. Tak jakbym chciała żeby Nicki to zauwarzyła.
Wzięłam pusty tależ po kanapkach i skierowałam się do kuchni. Odłorzyłam go do zlewu i opadłam bezwładnie na krzesło przy wyspie. Oparłam brodę na ręce i spoglądałam w okno. Nagle moją uwagę przykuła gazeta leżąca na parapecie. Zapomniałam o niej całkiem.
Mimowolnie wstałam i sięgnęłam po nią. Spojrzałam na okładkę. Para niebieskich oczu spoglądała prosto na mnie... Uśmiechnięta twarz a nad nią wielki napis: Niall Horan - zajęty czy wciąż do wzięcia?. Moje serce tak jakby przyspieszyło co zwiększyło tępo moich oddechów. Ręką dotknęłam śliskiej okładki. Otworzyłam czasopismo na stronie 32 i zaczęłam czytać. Na samym początku dowiedziałam się, że artukuł został napisany przez Caroline Flack. Nie znałam tej kobiety, choć nieraz o niej słyszałam. Na samym środku strony było zdięcie Niall'a z jakąś dziewczyną, którą obejmował ramieniem. Domyśliłam się, że zdięcie musiało być zrobione przed paru lat gdyż Niall miał dłuższe włosy, a z wyglądu przypominał 12-latka. Pod fotografią było napisane drobnym druczkiem:
"Czyżby wybranką Niallera była dziewczyna na zdjęciu wyżej? Nie. "Z Katy jesteśmy dobrymi znajomymi. Kumplujemy się już od czasów podstawówki." - twierdzi artysta. Jednak podczas wywiadu w Londynie, przyjaciel z zespołu, Zayn Malik (l. 19) przypadkowo wyjawił, że w ten sam dzień Niall spotkał się z jakąś dziewczyną przez co spóźnił się na umówione spotkanie. Nic na ten temat nam nie wiadomo.
Kim może być tajemnicza dziewczyna? Czyżby Niall się zakochał?"
Zaraz... Spojrzałam na datę wywiadu. Przecież w ten sam dzień Niall był u mnie. W tedy gdy zadzwonił jego telefon... To musiał być któryś z chłopaków z zespołu. To przeze mnie spóźnił się na to spotkanie. Czyli tajemnicza dziewczyna to ja? Wszystko by się zgadzało. W tym momencie nie wiedziałam co myśleć. Tak właściwie to ja go prawie nie znam. Nikt przecież się nie dowie, że w tedy Niall spotkał się ze mną. Mam nadzieję... Odłożyłam gazetę na swoje poprzednie miejsce i udałam się do swojego pokoju. Włączyłam laptopa i weszłam na Skeyp'a. Miałam nadzieję, że Viki też będzie. Niestety, nie było jej. Sięgnełam po telefon i napisałam krótką wiadomość: "Wejdź na skayp'a". Po 5 minutach przyjaciółka pojawiła się na ekranie. Pomachałam do niej i posłałam ciepły uśmiech.
- Hej kochanie. - Viktoria puściła całuska w moją stronę.
- Strasznie za Tobą tęsknię. - Zaczęłam. - Ale niedługo się to zmieni! Skarbie, tak się cieszę, że do mnie przyjeżdżasz.
- Ja mam tak samo. To będzie dopiero przygoda. - Koleżanka opadła na łóżko i podparła brodę na łokciach. - Mamy tyle do obgadania.
- Mhm. Jak przyjedziesz musimy pogadać. Mam Ci coś do powiedzenia.
- Mam się bać? - Viki zrobiła wielkie oczy po czym zaśmiała się wesoło.
- Właściwie to chyba nie. - Puściłam do niej lewe oczko i po chwili śmiałam się razem z nią.
Zawsze lubiłam jej uśmiech. Nie widziałam się z nią już od tygodnia. Zawsze byłyśmy nierozłąćzne. No może nie zawsze... Kiedyś nie byłyśmy sobie tak bliskie jak teraz. Można by powiedzieć, że byłyśmy wrogami. Sama nie mogę w to uwierzyć jakie byłyśmy głupie. Dopiero w pierwszej klasie gimnazjum poznałam ją lepiej. Teraz diękuję Pani Dyrektor, że przydzieliła ją do tej samej klasy ze mną. Viki zawsze umie mnie pocieszyć. Jest jedyną osobą, którą darzę niezwykłym zaufaniem. Mogę jej powiedzieć wszystko.
- Ej, Olivia. - przyglądałam się uśmiechniętej twarzy przyjaciółki.
- No co? - Posłałam jej taki sam szczery uśmiech.
- Pokazać ci coś fajnego? Tylko się za bardzo nie podnieć czy coś.
- Haha. Dawaj. - Zatarłam ręce z ciekawości.
Widziałam jak Viktoria wstaje z miejsca i sięga po coś, co leżało na półce obok. To chyba był jakiś plakat. Nagle na ekranie mojego laptopa pojawiła się grupka chłopaków. Usłyszałam pisk Vikii, ktra powoli wyłaniała się zza plakatu. Gdy zauwarzyłam dokładniej kogo mam przed oczyma wybuchłam głośnym śmiechem. Przyjaciółka zmierzyła mnie ostrym spojrzeniem.
- Co Cię tak śmieszy? - Nadal nie mogłam powtrzymać napadu. - Przestań się śmiać, małpo!
- Prze... pra... szam. Ale... No nie mogę. - Jąkałam się jak idiotka. Po chwili jednak opanowałam emocje i cała czerwona siedziałam już wyprostowana przed laptopem. - Sorrki.
- Dobrze się czujesz?
- Tak. Tylko... No przypomniało mi się coś.
- Aha? No mniejsza z tym. - Przyjaciółka machnęła prawą dłonią i nabrała powietrza. - Czyż oni nie są słodcy? - Na ekranie ponownie zagościły uśmiechnięte mordki One Direction.
- Mhm , ciasteczka. - Oblizałam dolną warkę po czym uśmiechnełam się do koleżanki.
- Ej ej. Jak by co to ja już sobie jednego wybrałam. - Viki poruszyła w zabawny sposób brwiami i wskazała palcem na Loczka.
- Harry Styles? - Zapytałam.
- To ty ich znasz?
- No pewnie. Jak bym mogła ich nie znać. - Przewróciłam znacząco oczyma. - Skoro ty zajęłaś już Styles'a to ja zamawiam Horana.
- Uff, już myślałam, że będę musiała o niego walczyć. - Zaczęłyśmy się śmiać.
Nasza rozmowa trwała jeszcze około godziny. Gdy wyłączyłam laptopa spojrzałam kątem oka na zegarek. Dochodziła 18:00. Z tego co pamiętam Harry miał zjawić się po mnie o 19:00. Sama nie wiem czy powinnam pójść na to ognisko. Ja ich tak na prawdę nie znam, przez co trochę się obawiam. Choć z drugiej strony nie chciałam spędzić kolejnego wieczoru sama w Londynie. Anie była wciąż w Berlinie. Podobno ma wrócić następnego dnia. Zrobiłam głęboki wdech. Raz się żyje...
Wstałam z łóżka i stanęłam przed wielką dwudrzwiową szafą. Otwarłam ją szeroko i sjarzałam do środka. Wow, prawie ja Narnia. Pzeglądałam każdą rzecz z osobna. W co ja mam się ubrać? Po chwili wyciągnęłam pewien zestaw. Kupiłam go w dzień przyjazdu do Londynu, gdy byłam na zakupach razem z Anie. Rozłożyłam ubrania przed sobą. Postanowiłam, że właśnie w tym pojadę do chłopaków. Wyciągnełam jeszcze świeżą bieliznę i poszłam wciąć prysznic. Po 20 minutach kąpieli zabrałam się za układanie włosów. Przez to, że z natury miałam kręcone włosy postanowiłam, że wyprostuje je. Po 10 mintach były gotowe. Założyłam ciuchy i wyszłam z łazienki. Była godzina 18:28. Miałam więc jeszcze jakieś pół godzinki. Usiadłam przed telewizorem i zaczęłam malować paznokcie na miętowy kolor. Wyschnięcie ich zajęło jakieś 5 minut. Poszłam do sypialni i spakowałam do torebki błyszczyk, telefon, małe lusterko i paczkę miętowych gum. Dochodziła godzina 19:00. Poprawiłam nieco makijaż i usiadłam w kuchni przy stole. Z niecierpliwością wyczekiwałam Harrego. Po paru minutach usłyszałam pukanie do drzwi. Powoli skierowałam się ku nim i otworzyłam je. Przede mną stał Styles. Miał na sobie ciemne spodnie i jasno zieloną koszulkę.
- Hej. - Posłał mi swój uśmiech.
- Cześś. - Spojrzałam na zegarek. - Punktualnie 19:00. - Uśmiechnęłam sie do niego.
- Mhm. - Harry był widocznie z siebie zadowolony. - Ładnie wyglądasz.
- Dzięki. - Poczułam, że moje policzka robią się czerwone.
- To jak? Idziemy już?
- Tak, jasne.
Wyszłam na zewnątrz zabierając ze sobą torebkę i zamknęłam drzwi na klucz. Ruszyłam za chłopakiem w kirunku jego auta. Nie wiedziałam co to za marka. Nie znam się na samochodach. Harold pomógł mi wejść do środka i po chwili siedział już obok mnie przy kierownicy. Ruszyliśmy. Podczas jazdy rozmawialiśmy głównie o dzisiejszym dniu. Zielonooki uprzedził mnie, że chłopacy zaprosili dużo osób na ognisko. Trochę byłam zdenerwowana, ponieważ nie znałam tam nikogo. Samego Harrego znałam zaledwie jeden dzień. To samo mogłam powiedzieć o Niall'u. Po 20 minutach dojechaliśmy na miejsce. Gdy wysiadłam z auta przede mną stała niewielka chatka z drewna. Obok mnie stał już Harry. Połorzył dłoń na moich plecach i poprowadził przed siebie. Omineliśmy domek i dotarliśmy na miejsce. Rzeczywiście... Ludzi było dużo. I oni wszyscy byli ich znajomymi? Obróciłam się w stronę Harrego i ujrzałam chłopaka, który zbliżał się do nas.
- Niall, przyprowadziłem Ci towarzystwo. - Loczek uśmiechnął się do mnie po czym przywitał się z kolegą.
Niall na mój widok uśmiechnął się od ucha do ucha ukazując swój aparat. Podszedł do mnie i przytulił delikatnie. Przez moment poczułam zapach jego perfum. Boże, jak on ślicznie pachnie...
- Hej Olivia. Fajnie, że przyszłaś. - Odezwał się po chwili.
- Dzięki za zaproszenie. - W tym momencie spojrzałam na Harrego.
- Dobra. To ja was zostawiam i idę się przywitać z resztą gości. - Harold posłał nam krótkie spojrzenie i tanecznym krokiem oddalił się od nas.
- Ślicznie wyglądasz. - Niall mierzył mnie wzrokiem przez co zaczerwieniłam się jeszcze bardziej. - To może chciałabyś przywitać się z chłopakami?
- Jasne. - Odpowiedziałam.
Blondyn poprowadził mnie przez tłum ludzi do nieiwelkiego barku, za którym stał chłopak w bluzce w paski. Poznałam go, jednak nie mogłam przypomnieć sobie jego imienia. Na mój widok uśmiechnął się szeroko.
- Hej! - Krzykną.
- Cześć. - Odpowiedziałam mu uśmiechnięta. Chłopak wyciągnął ku mnie dłoń po czym uścisnęłam ją.
- Masz może ochotę na drinka? - Zaproponował.
- Spokojnie Louis. To dopiero początek zabawy, a ty próbujesz już ją upić? - Za moimi plecami usłyszałam czyiść głos.
- Spadaj Zayn. Chcę poczestować koleżankę tym co jeszcze jest. Sam przecież tego pić nie będziesz. - Louis pokiwał palcem i zabrał się za robienie drinków. Ciemnoskóry chłopak staną przede mną z zadziornym uśmiechem na twarzy.
- Cześć.
- Hej.
- Jeżeli z barku zniknie cały alkohol to nie patrzcie na mnie. - Zayn uniósł ręce ku górze.
- Jasne, jasne. - Niall kiwał głową i śmiał się z kolegi.
- Chłopaki, pamiętajcie. Z głową mi tu! Ja za was nie będę ciągle odpowiedzialny. - Podszedł do nas ostatni członek zespołu. - O... Cześć. - Zwrócił się do mnie. - Liam, jeżeli nie pamiętasz.
- Olivia. - Uśmiechnęłam się do niego.
- Lepiej na nich uważaj. Dla nich przygoda z alkoholem jest jak jeden dzień w Disneylanddzie dla Louisa czy wielki karton pizzy dla Nialla. - Zaśmiał się.
- Okej. Zapamiętam to. - Sprostowałam którko.
Louis postawił na barku 5 szklanek z kolorowym napojem, a jedną trzymał w ręku. Każdy z chłopaków wziął szklankę do ręki. Niall podał mi swoją. Po chwili dołączył do nas Loczek, który zabrał głos.
- Za dobrą imprezę.
Każdy wziął łyka i odłorzył szklankę na blat. Nagle poczułam jak Niall nachyla się nade mną i cicho szepce mi coś na ucho.
- Przepraszam, że nie mogłem dzisiaj do Ciebie wpaść. Organizacja ogniska trochę mi zajęła...
- Jasne, nie ma sprawy. - Posłałam mu szeroki uśmiech. On odzwdzięczył mi się tym samym.
Jezu super czekam na następne rozdziały ! ! !
OdpowiedzUsuń( I LOVE HARRY STYLES :* )
Świetny czkam na nn:)))))
OdpowiedzUsuń+zapraszam do mnie
http://onedirectoin-hehe.blogspot.com/
Genialne! Pisz szybko kolejny rozdział!!!
OdpowiedzUsuńhttp://zapamietaj-moje-imie.blogspot.com/
Mój blog z opowiadaniem, także o 1D :)
No powiem, że boski ;)) Cudeńko ;*
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na next ;D
I zapraszam do mnie, mam nadzieje, ze się spodoba pierwszy rozdział ;)
Niall jest najlepszy <3
OdpowiedzUsuńLoczuś zrobił przysługę blondaskowi <3
OdpowiedzUsuńchce WIĘCEJ :D
OdpowiedzUsuńŚwietne, świetne, świetne, świetne, świetne, świetne! :)
OdpowiedzUsuńCzekamy na następne i dziękujemy za komentarz na naszym blogu. Bardzo nas cieszy, że komukolwiek się to podoba.
Już niebawem nowy rozdział więc serdecznie zapraszamy! :*
http://becauseremainedmeonlyonedirection.blogspot.com/
Cudowny rozdział ! Niall jest taki słodki <3
OdpowiedzUsuńhttp://give-me-love-like-never-before.blogspot.com/
boże to jest cudowne... :)
OdpowiedzUsuńpo prostu mega <3
pisz nn :))
Zapraszam na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://becauseremainedmeonlyonedirection.blogspot.com/