poniedziałek, 14 maja 2012
Rozdział V
Rozdział 5
Z perspektywy Nialla :
Wczorajsza akcja mnie wykończyła. Gdy wróciliśmy z chłopakami do hotelowego mieszkania było coś około 1:00 w nocy. Louis wysadził nas przed budynkiem po czym odjechał zaparkować wóz. Razem z Liamem, Harrym i Zaynem weszliśmy do mieszkania. Pierwsze co zrobiłem, to zajżałem do lodówki. Wyciągnąłem z niej wczorajszą pizze. Postanowiłem, że zjem ją na zimno. Byłem strasznie zmęczony i nie miałem sił odgrzewać jej na nowo. Wsadziłem jeden kawałek do ust i poszedłem do salonu. Usiadłem na kanapie obok Liama, który rozwalił się na niej tak, że prawie nie starczyło dla mnie miejsca. Zayn był w łazience. Brał prysznic. Niezależnie od pory dnia i nocy, Zayn musiał wyglądać idealnie. Chociażby dla samego siebie. Oparłem głowę o kanapę i kątem oka spojrzałem na Harrego. Siedział pół przytomny w swoim ulubionym fotelu w kształcie wielkiej piłki. Włączyłem telewizor na kanał MTV. Właśnie leciała piosenka Jasona Mraza - i'm yours. Przgłośniłem dźwięk i zacząłem śpiewać na cały dom.
- Ej, idoto. Uspokój się! - Zobaczyłem wkurzoną twarz Harrego. Liam chyba zasnął, bo nawet nie zareagował na krzyk kolegi.
Nie zwracając mniejszej uwagi na Harrego, przygłośniłem dźwięk na maxa.
- Niall, ścisz!
- Spadaj! - Krzyknąłem w jego stronę i uśmiechnąłem się zadziornie.
Harry wstał z miejsca i stanął nade mną. Jedną ręką złapał mnie za koszule, na co ja kopnąłem go w krocze. Momentalnie złapał się w to miejsce i krzyknął z bólu. Wybuchnąłem głośnym śmiechem.
- Ej, co wy robicie? - Odezwał się Liam.
- Ooo, śpiąca królewna się obódziła. - Z łazienki wyszedł Zayn. - Ścisz to jełopie. Jest pierwsza w nocy. Ludzie na dole śpią.
Pokręciłem głową z irytacją i ściszyłem telewizor. Zayn usiadł na brzegu kanapy i patrzył prosto na Harrego, który leżał skulony w fotelu.
- A temu co? - Odezwał się.
- E tam. Ma nauczkę. - Wzruszyłem ramionami. - A wy sobie zapamiętajcie na przyszłość. Nie zadzierajcie nigdy z Niallerem. - Uśmiechnąłem się dumnie po czym wyciągnałem rękę po kolejny kawałek pizzy.
- Jasne, jasne. - Powiedział Liam. - Harry, kotku, nic ci nie jest? - Liam wstał z kanapy i usiadł na Harrym.
- Złaź ze mnie! Rękę mi złamiesz baranie. - Krzyczał Harry.
Nagle usłyszeliśmy dźwięk otwierających się drzwi. Wszystcy spojrzeli po sobie, po czym skierowali wzrok na wejśćie do mieszkania. Zza drzwi wyłonił się uradowany Lou, który na swoim lewym ramieniu miał zawieszoną kobiecą torebkę. Wszedł do środka. Wolnymi i zmysłowymi krokami szedł przez długi korytarz. Na samym jego końcu walną poze a'la modelka z okładki jakiegoś pornosa. Wszyscy zaczęliśmy się głośno śmiać. Zayn nie mógł powstrzymać się od napadu śmiechu i spadł z kanapy. Natomiast Harry zapomniał o bólu i razem z Liamem tarzał się po podłodze. Wyciągnąłem z kieszeni swojego i'Phona i zrobiłem parę zdjęć Louisowi. Gdy się uspokoiliśmy usiedliśmy wszyscy na jednej kanapie.
- Louis, skąd masz tą torebkę? - Odezwał się Zayn, który właśnie obracał ją w rękach.
- Leżała w aucie. - Odpowiedział.
- Ej, ta torebka jest tej dziewczyny. - Powiedziałem i spojrzałem na chłopaków.
- Haha, zobaczmy co ona tam ma... - Zayn otworzył małą torebkę i zajrzał do środka. Włożył do niej rękę i wyciągną ze środka małe lustereczko. Pierwsze co zrobił to przejżał się w nim, na co wszyscy wybuchli śmiechem. Następną rzeczą był błyszczyk do ust. Louis wyrwał go Zaynowi z ręki i posmarował sobie nim usta. Zbliżył się do Harrego robiąc z ust dziubek. Przyjaciel odepchnął go od siebie mówiąc " Zostawmy to na później" i póścił mu lewe oczko.
- Ej, patrzcie co mam. - Zayn uśmiechał się od ucha do ucha trzymając w prawej dłoni telefon. Zaczął w nim grzebać. Wyrwałem mu komórkę z ręki.
- Hej, nie możecie. To nie nasza własność. - Spojrzałem na chłopaków, którzy wlepiali we mnie swoje gały. - No co? A wy chcielibyście, żeby ktoś grzebał wam w waszych telefonach? No nie sądzę.
- Spokojnie, stary. Zjedz Snickersa. - Powiedział Harry. - Przecież ona i tak się nie dowie.
Ja jednak zaprzeczyłem. Schowałem wszystkie rzeczy spowrotem do torebki po czym odłorzyłem ją na wieszak.
- Jutro będziemy musieli jej to oddać.
- Co ty, nie ma opcji. Jutro mamy wywiad z Carolne Flack na temat naszej trasy po USA, zapomniałeś? - Powiedział Liam.
Eh, no rzeczywiście. Ale wywiad był umówiony dopiero na 14:30. Wiedziałem jednak, że dla niektórcyh i tak będzie za mało czasu na przygotowanie się. Zayn... Westchnąłem głośno.
- Okej. Skoro wy nie chcecie, to ja to zrobię. - Powiedziałem stanowczo kierując się w stronę łazienki.
- Uuu, podoba Ci się nieznajoma nie? - Chłopaki zaczęli swoją gadkę.
- Spadajcie. W końcu to nasza wina, że znalazła się w takiej, a nie innej sytuacji.
- Chciałeś chyba powiedzieć , w końcu to moja wina. - Harry mierzył mnie wzrokiem.
Posłałem mu tylko mordercze spojrzenie i wszedłem do łazienki. Odświeżyłem się, a gdy z niej wyszedłem dochodziła godzina 2:00. Liam i Zayn leżeli już w swoich łóżkach. Louis leżał rozwalony na kanapie, chyba też już zasną. Harry oglądał telewizję. Wszedłem do swojego pokoju i położyłem się do łóżka. Wiedziałem, że muszę jutro wcześnie wstać, by zdążyć zawieść nieznajomej jej własnoś nie spóźniając się przy tym na wywiad z Caroline. Ustawiłem więc budzik na 9:00. Zasnąłem już po 5 minutach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ajj, zapowiada się ciekawie ;p
OdpowiedzUsuńjest cudownie!
OdpowiedzUsuńuuu Niallowi się chyba spodobała Olivia ;)
kuuurde no i jak tu się uczyć fizyki jak czytam tego bloga xdd
Bardzo ciekawe! :)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na obserwowanie się na wzajem?
www.bebeautiful-you.blogspot.com
Świetny <3
OdpowiedzUsuńmam prośbe mogłabyś powiększyć czcionke bo źle czytać ? ;)
Boże, cudowne opowiadanie *.* Uwielbiam je. <3 Niall jest taki wspaniały ♥ Jejku, już się nie mogę doczekać następnego rozdziału. <3 Kurde, trafiłaś w moje serducho, laska. ;* Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. ♥
OdpowiedzUsuńchcę więcej! :D
OdpowiedzUsuńale z tą czcionką to prawda ; d troszkę źle siee czyta. odrobinę większa i by było wspaniale :D