czwartek, 5 lipca 2012

XXII


 Rozdział 22


Liam



Obudziłem się wcześnie rano. Na zewnątrz było jeszcze ciemno. Otworzyłem oczy  i usiadłem na łóżku. Zacząłem myśleć o tym co było kiedyś, kiedy byłem z Danielle każdego dnia miałem jakieś nowe plany. A teraz ? Pustka. Pomyślałem, że muszę coś z tym zrobić. Coś mi mówiło, że dziś jest ten dzień w którym muszę się z nią spotkać. Dłużej tak nie wytrzymam, ale znowu ostatnie wydarzenia wszystko mi utrudniały. Była jeszcze Anie.
Złapałem  się za głowę i padłem z powrotem na poduchę. 
Kiedy znów się przebudziłem zegar wskazywał godzinę 10. Wstałem, wziąłem prysznic i nałożyłem na siebie przygotowane wcześniej zielone spodnie, jasny T-shirt, na który narzuciłem niebieską koszule w kratę. Zszedłem do kuchni, gdzie wszyscy siedzieli już na swoich miejscach i zajadali się naleśnikami, które przygotowywał Hazza.
 - Smacznego – Powiedziałem jednocześnie ziewając. – Ale zapachy…
-  Yhy. Jedź szybko, bo Niall znowu zje twoją porcję – Mówił Harry, patrząc sarkastycznie na chłopaka, co wszystkich rozśmieszyło, ale nie mnie. Cały czas byłem naprawdę poważny, wiedziałem, że dziś muszę się z nią spotkać. Zayn także nie miał za ciekawej miny. Cały czas o czymś myślał.
Po śniadaniu oznajmiłem wszystkim, że idę na spacer. Skłamałem. Przed spotkaniem z Danielle postanowiłem wyjaśnić sobie wszystko z Anie. Droga do jej domu zajęła mi jakieś 20 minut. Stanąłem przed drzwiami i zapukałem. Otworzyła mi jakaś nieznana mi twarz kobiety.
- Dzień dobry, zastałem Anie? – spytałem ją.
- Tak, zaraz ja zawołam. Wejdź, rozgość się. – odpowiedziała mi bardzo miłym głosem.
Po pięciu minutach przyszła do mnie Anie. Miała na sobie letnią sukienkę w kolorowe kwiaty.
- Cześć Liam. – podbiegła i cmoknęła mnie w policzek na powitanie.
- Witaj Anie. Możemy się przejść i pogadać ? – zapytałem trochę niepewnie.
- Jasne daj mi dwie minutki – Kiwnąłem głową, a ona zniknęła gdzieś w głębi mieszkania, a po chwili przyszła z małą torebeczką zawieszoną na ramieniu. - Jestem gotowa. Możemy iść – powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy.
Wziąłem ją do parku, który znajdował się w pobliżu jej domu. Usiedliśmy na ławeczce i zaczęliśmy rozmowę.
- Najpierw, chciałbym cię jeszcze raz przeprosić za tamto, no wiesz za ten pocałunek… - mówiłem z wyczuwalnym smutkiem w głosie. – nie wiedziałem wtedy co robię i chyba zrobiłem to tylko dlatego, by zapomnieć o Danielle. Przepraszam.
- Rozumiem cię i nie przepraszaj, już ci wybaczyłam. Ale, to nie jest dobry pomysł, by o niej zapomnieć. Powinieneś z nią szczerze porozmawiać, wyjaśnić sobie wasze uczucia… - jej słowa podniosły mnie na duchu.
Rozmawialiśmy tak jeszcze ponad 2 godziny. Nie brakowało nam tematu. Znam ja zaledwie dwa dni, a już ufam jej, jak nikomu innemu.
- Dziękuję ci za ta rozmowę. Cieszę się, że wszystko sobie wyjaśniliśmy i mam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółmi? – zapytałem z proszącą minką. A ona uśmiechnęła się do mnie i przytuliła mnie.
- No pewnie. Pamiętaj, zawsze możesz na mnie liczyć.
- Chyba czas wracać.
-  Dobrze, to chodź odprowadź mnie do domu, a potem biegnij do swojej ukochanej. – lekko uderzyła mnie w ramię i zaśmiała się, przez co mi także poprawił się humor.
Kiedy doszliśmy na miejsce wymieniliśmy jeszcze kilka zdań i rozeszliśmy się. Kiedy kawałek odeszłem, wyjąłem telefon z kieszeni i napisałem krótkiego sms-a.
Możemy się spotkać?  
Wyślij do : Danielle.
Po niecałej minucie dostałem odpowiedź.
Od : Danielle
Pewnie, tylko gdzie?
Ucieszyłem się, bo właśnie na taką odpowiedź czekałem.
Przyjadę po ciebie za godzinę.
Wyślij do : Danielle 
Punktualnie za godzinę stałem przed jej drzwiami. Zapukałem i za chwilę przede mną stanęła dobrze mi znana postać - Dan. Szczerze się do mnie uśmiechnęła i uwiesiła mi się na szyi, szepcząc mi do ucha wielokrotnie słowo przepraszam.
-Liam, przepraszam cię za wszystko, wszyściuteńko! Nie wiem jak mogłam ci coś takiego powiedzieć.
-Dobrze Danielle, zapomnijmy o wszystkim. Dobrze wiesz, że Cię kocham ! – Uśmiechnąłem się do niej, co ona od razu odwzajemniła.
- Gdzie chciałabyś pójść ? – zapytałem, mając pustkę w głowie.
- Najlepiej przed siebie. – Odpowiedziała bez wahania
Przez całą drogę rozmawialiśmy o różnych sprawach. Powiedziała, że nie mogła o mnie zapomnieć, a ja, że te kilka dni były najgorsze w moim życiu, bo nie było jej przy mnie. Wymieniliśmy między sobą jeszcze kilka takich czułych słówek. Wreszcie dojechaliśmy na jakąś łączkę. Niedaleko niej było jezioro.  Wokoło niego znajdowała się piaszczysta plaża, nagrzana od słońca.  Usiedliśmy na piasku i długo rozmawialiśmy. Przez ten cały czas byliśmy uśmiechnięci i wygłupialiśmy się. Wreszcie przybliżyłem się do niej, a ona do mnie i wtedy nasze usta się złączyły. Byliśmy w takim bezruchu jeszcze z pół minuty. W końcu wziąłem ją na ręce i wszedłem na pomost z którego bez większych zastanowień wrzuciłem ją do wody, a po chwili sam do niej dołączyłem. Nie mogliśmy przestać się śmiać.
Uwielbiam jej śmiech. Jest taki czuły i słodki…
 Chlapaliśmy się nawzajem, topiliśmy i oczywiście dobrze bawiliśmy .
Po około 30 minutach wyszliśmy z wody i suszyliśmy się na słońcu, nie odrywając od siebie wzroku. Nagle nastała cisza, którą po kilku minutach przerwała Danielle.
- Liam, b-bo j-ja musze ci c-coś powiedzieć – jąkała się, a uśmiech z jej twarzy nagle zginął.
- Tak ? Słucham Cię. – Po tych słowach zadzwonił mój telefon. – zaczekaj chwileczkę. Spojrzałem na wyświetlacz -
 Połączenie z : Louis.
 – No hej… Co? Harry?... Ale gdzie?... Już jadę… Dobra zaraz będę.
Zerwałem się na równe nogi, a oczy mi się zaszkliły.
-Co się stało ? – zapytała zdezorientowana.
- Harry miał wypadek. – odpowiedziałem krótko. – choć musimy już jechać.
Odwiozłem ją do domu i z piskiem opon ruszyłem w stronę mojego mieszkania.



Anie






Trochę zdziwiła mnie wizyta Liama, chodź z drugiej strony bardzo się ucieszyłam. Zabrał mnie do parku i tam zaczęła się rozmowa. Najpierw zaczął mnie przepraszać. Wiedziałam, że on ją kocha, choć myślałam, że ten pocałunek coś dla niego znaczył. Później zaczęliśmy gadać o innych rzeczach. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawia i mam nadzieje, że jemu ze mną też.
No trudno, nie jesteśmy razem, ale za to zyskałam przyjaciela.
Kiedy wróciłam do domu po jakichś dziesięciu minutach przyszły do mnie Olivia i Viktoria.
-Co tam?- spytałam
-Przyszłyśmy wyciągnąć cię na zakupy.- Oznajmiła Viki z wielkim bananem na twarzy
-A, bardzo chętnie – ucieszyłam się – w jednym sklepie mam upatrzone buty.
- No to na co czekamy, idziemy laseczki, no już. Ruchy, ruchy. – Przy tych słowach Olivia klasnęła dwa razy dłońmi, a ja wstałam i razem z dziewczynami wyszłam.
Poszłyśmy do galerii i zaraz pobiegłyśmy sklepu, w którym były moje wymarzone buty. Ubrałam je, a Olivia powiedziała patrząc na Viki
- Liamowi na pewno się spodoba. – powiedziała zalotnym głosem, na co ja się zaczerwieniłam.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi, nie podniecaj się tak – powiedziałam z rezygnacją na twarzy.
- Tak, tak, bo to normalne, że przyjaciele się całują. Acha…
-Rozmawiałam dziś z nim. Mówił, że chciał w ten sposób zapomnieć o Danielle, ale teraz to bez różnicy, bo chce do niej wrócić. -  na chwilę przymilkłam – To wybrałyście coś czy nie?
Viktoria wybrała miętowe szorty, a Olivia bluzkę w kolorowe paski. I tak opuściliśmy pierwszy sklep. Obejście reszty sklepów zajęło nam jakieś trzy godziny i chociaż, że wszystkie byłyśmy już zmęczone, weszłyśmy do ostatniego sklepu.  Kiedy przechodziłam przez próg stanęłam jak wryta. Odwróciłam się na pięcie i wyszłam.
-Anie, idziesz, czy nie? – Zawołała Oli.
-Kiwnęłam ręką, aby podeszła do mnie- nie wejdę tam. Przynajmniej nie teraz.
-Czemu? Co się stało?- Spytała
 -Tam jest mój były ze swoją dziewczyną. Nie chcę go widzieć, a szczególnie nie z nią.
-Choć, wejdziemy tam i pokarzesz mu, że go nie potrzebujesz do szczęścia!- zachęcała mnie
-Wiesz co? Zrobię tak. – uśmiechnęłam się do niej i stanowczo ruszyłam w stronę wejścia.
Po powrocie do domu usiadłam w wygodnym fotelu. Zakupy można uważać za udane. Trochę końcówka nie wyszła, ale i tak było miło. Czemu mi nigdy z nikim nie wychodzi najpierw z nim, potem z Liamem… Moje paczadełka wypełniły łzy.



Danielle





Gdy Liam wysłał mi wiadomość, szykowałam się na zakupy z koleżankami. Byłam trochę zajęta, ale dla Liama zrobię wszystko, a zresztą chciałam mu powiedzieć o mnie i Zaynie. Szybko się zgodziłam i zaraz po tym zadzwoniłam do dziewczyn, by odwołać spotkanie. Nie były zbyt zadowolone, ale gdy usłyszały powód, chyba mi wybaczyły. Miał przyjść za godzinę, ale ta godzina wydawała się taka długa, gdybym czekała cały dzień. Wreszcie usłyszałam pukanie. To był on. Nie powstrzymałam się: rzuciłam się na niego i zaczęłam go przepraszać. No a wtedy zabrał mnie w to przepiękne miejsce! Słoneczko, plaża, woda to wszystko było takie… niesamowite. Później mnie pocałował, a potem chlapaliśmy się razem w wodzie. Właśnie wtedy, kiedy chciałam mu powiedzieć musiał ktoś nam przerwać.
Biedny Harry co mu się stało?
Weszłam do kuchni i wzięłam do ręki butelkę z wodą. Odkręciłam korek i wzięłam łyka. Trzymając ją nadal w rękach poszłam do pokoju.
A może tak miało być? Może właśnie nie powinnam mu tego mówić?
Tak czy inaczej musiałam się pochwalić dzisiejszym dniem dziewczynom. Wzięłam do ręki telefon w którym wyświetlił się napis:
Nowa wiadomość od: Liam.
O nic się nie martw. Nic się nie stało. Chłopaki zrobili mi dowcip. Przesyłam milion jeden buziaków. Liam. <3

_____________________________________________________________________

Nie dodałam nic prawie tydzień, bo nie działał mi internet, ale obiecuję, że się poprawię :)

8 komentarzy:

  1. Już myślałam że stało się coś Harremu, zawał na miejscu ...
    Co do Liama to nie jestem pewna czy chciałabym go widzieć z Danielle czy z Anie ...
    Rozdział super ;))
    Czekam na następny ;P
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten żart chłopaków, że Harry miał wypadek. Na serio uwierzyłam.
    Ciekawe z kim będzie Liam.
    Rozdział był genialny.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny.
    Pozdrowionka.
    Buziaki :*****

    OdpowiedzUsuń
  3. no ja też. Ciekawi mnie, czy Danielle powie Liam'owi prawdę xDD
    http://touch-me-caress-me.blogspot.com/ zapraszam na 24 rozdział ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawie dostałam zawału, jak przeczytałam że Harold miał wypadek. Wracając do rozdziału, muszę ci powiedzieć że fajnie iż Liam i Ann sobie wszystko wyjaśnili. Chociaż z drugiej strony szkoda mi Liama, który tak naprawdę nie wie bardzo istotnej rzeczy - jego dziewczyna zdradziła go z najlepszym przyjacielem. Pewnie go to bardzo zrani, ale sądzę że powinien się dowiedzieć. Takie rzeczy lepiej wiedzieć.

    http://givee-your-heart-a-break.blogspot.com/
    http://i-just-trying-read-the-signals.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. No, masz szczęście, że nie uśmierciłaś Hazzy, inaczej ja uśmierciłabym Ciebie...! ; D Nie, no żarcik.... ; ) Haha! Fajny pomysł z tym żartem dla Liam'a! Już na serio uwierzyłam!
    Ciekawe co będzie z Liam'em i Dan... I w sumie też z Anie...
    Dowiemy się tego w nexcie, który szybko dodawaj ; D
    Iza ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. wypadki są okropne. nie lubie ich.
    a rozdział świetny czekam na następny ; )
    http://buubsonlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że Danielle wyjaśni wszystko Liamowi i on ją zrozumie, wybaczy ;D
    Na całe szczęście z Harrym jest wszystko dobrze, czakam na następny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń