czwartek, 16 sierpnia 2012

XXXIII


Rozdział 33


Wiktoria




Otworzyłam zaspane oczy i leniwie się przeciągnęłam. Spojrzałam Na Olivię, ale ona nadal słodko sobie spała. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna. Otworzyłam je i zadowolona oparłam się o parapet. Zapowiadał się wspaniały dzień. Bezchmurny i bardzo gorący. Spojrzałam w stronę małego, fioletowego budzika. Wskazywał godzinę 12.30, a my zamiast cieszyć się tak pięknym dniem gnijemy w łóżku. Obudziłam mojego śpiocha i już po chwili obie byłyśmy ubrane.
-Co dziś robimy?- Spytała przyjaciółka, kiedy siedziałyśmy w kuchni z kawałkiem chleba w ręku. –Chyba nie masz zamiaru stracić takiego pięknego dnia!
-No, oczywiście, że nie. Ja proponuję nasz trawnik, kremik i dwa leżaczki.
-A ja proponuję jeszcze okularki.
-No, ale to za chwilę teraz się najedz, bo zanim będzie obiad ja muszę być pięknie opalona dla mojego chłopaka.- Oznajmiła Olivia.- A tak w ogóle to pogadaj z  Harrym.
-Wiesz, że go kocham, ale nie myślał o tym co robi i teraz są skutki. A tak w ogóle to wczoraj jeszcze myślałam o nim.- Powiedziałam tajemniczo, a moje myśli powędrowały do mojego loczusia…
-I? Wszystko będzie ok.?- spytała zaciekawiona tym, co przed chwilą powiedziałam.
-Zobaczysz.- Uśmiechnęłam się i na tym skończyła się nasza rozmowa.- Przynieś krem do opalania, a ja rozłożę leżaki.-rzuciłam przez ramię i wyszłam na zewnątrz.
Po chwili wszystko było już przygotowane i czekało na nas. Jedynie słońce oddalało się od nas niemiłosiernie z minuty na minutę. Usiadłam na swoim miejscu i zawołałam Oliwię, której jeszcze nadal nie było. Po chwili przyszła z dwoma szklankami z sokiem pomarańczowym i dołączyła do mnie.
-Ty wiesz, czego mi potrzeba, dobra kobieto…- Uśmiechnęłam się i wyciągnęłam rękę po napój.
-Wiktoria…- usłyszałam jakiś męski głos z daleka. Jakby z drugiej strony ulicy, ale przecież tam mieszkała Anie, a ona nie ma brata, a choćby i tak go nie znałam.
-Słyszałaś?- spytała mnie brunetka.- Pewnie jakaś inna Viktoria tu mieszka… Przyznaj się, oprócz Anie nikogo tu nie znamy. Nawet własnych sąsiadów.- Odprężyłam się, przymknęłam oczy i wzięłam do ust  łyka soku.
-Hej, Viki.- usłyszałam, otworzyłam oczy, a cały sok który miałam zamiar właśnie połknąć, wylądował na nim – Oliverze.
-Oliwer? Co ty tu… Ja…- Nie wiedziałam co powiedzieć. Zerwałam się z miejsca.
-Nie cieszysz się, że mnie widzisz? To dlatego, oplułaś mnie tym sokiem?- spojrzał na szklankę. Cały on. Wczoraj też w każdej chwili nie brakowało mu poczucia humoru.
-Nie, oczywiście, że fajnie cię widzieć, ale skąd wiedziałeś gdzie mieszkam?
-Śledziłem cię.- Uśmiechnął się- A tak naprawdę to po prostu cię zauważyłem, moja kuzynka mieszka naprzeciwko.
-Na prawdę? Anie to twoja kuzynka?- do rozmowy dołączyła Olivia.
-Aha. Przyjechałem z rodzinką na wakacje. A tak w ogóle jestem Oliver Waint.
-Olivia Godziesz- dziewczyna wyciągnęła rękę ku niemu.- Viki nie mówiła mi, że się poznaliście.- Spojrzała w moja stronę.
-No, bo to było wczoraj. Wyszłam na chwilę na miasto i na siebie wpadliśmy- zaczęłam się tłumaczyć.- dosłownie wpadliśmy.
-A macie jakieś plany? Byśmy sobie pozwiedzali w trójkę.-Zaproponował.
-No, co nam szkodzi. I tak byśmy tylko tu leżały.
-No to, panie przodem.
Wzięłyśmy ze sobą torebki, bluzy, zakluczyłyśmy drzwi i wyszłyśmy ,,pozwiedzać”. Chodziliśmy po sklepach w trójkę. Oliver był w tym naprawdę dobry. Doradzał, wybierał, a w jednej sytuacji doprowadził do zakupu tego, czego tak naprawdę nie byłam pewna. Kupić, czy nie? Chodziliśmy tak jakąś godzinę cały czas z uśmiechem na twarzy.
-Wiecie co?! Przypomniało mi się coś!- w pewnej chwili Oliver przerwał oglądanie pewnej koszulki i kazał nam też wyjść ze sklepu.  Szedł tak szybko, że prawie za nim nie zdążyłyśmy. Co chwilę popędzał nas, a nawet w pewnym momencie prawie zginął nam z oczu.
-Gdzie ty nas ciągniesz?!- spytała zdyszana Oli.
-Zobaczycie. To niespodzianka.- to była jego jedyna odpowiedź.
Przeszliśmy jeszcze dwie ulice, aż w końcu zauważyłam, że on stanął przed jakimś budynkiem. Nie byliśmy tam sami. Stały tam w większości dziewczyny w naszym wieku, ale co one tu robiły? W pewnym momencie podjechał dobrze mi znany samochód, z którego wysiedli nie kto inny jak sławni One Direction! No tak, czemu nie wpadłam na to prędzej… Spojrzałam na przyjaciółkę, która już kiwała w stronę Nialla. On chyba ją zauważył, bo jej odkiwał, wysłał całusa i wskazał na telefon, co oznaczało, że ma do niego zadzwonić.
-No, hej… A co wy tu robicie?... Ja? Przyszłam z Viki i kolegą … Później ci wytłumaczę… Buziaki i powodzenia- ona musiała szybko zdać mu relacje.
-Widzieliście to?- Oliver nie wiedział co powiedzieć.- Niall Horan do mnie kiwał! Ale on nie jest gejem?
-Co?! Nie, nie jest gejem!- sprostowałam szybko jego słowa.- A zresztą nie kiwał do ciebie tylko do Olivi…
-Tak, dokładnie. Stoisz przed tą szczęściarą, na którą mówią dziewczyna Nialla.- Brunet nie wiedział co powiedzieć i na kogo spojrzeć na nią, czy na mnie.





Liam





-Ej, chłopaki, wiecie co tu robią Olivia z Viktorią?- Spytał zdziwiony Harry.
-Zaczekaj, zaraz do niej zadzwonie, to się dowiesz.- powiedział Niall i klepnął Hazze w ramię.
Niall pokiwał do Olivii i wskazał na telefon. Weszliśmy do środka i gdy tylko zamknęły się za nami drzwi jego telefon zadzwonił, a on szybko go odebrał.
-…hej kochanie… My mamy wywiad w radiu. A ty co tu robisz?... Kolegą?!... Mam nadzieję… No, buziaki.- rozłączył się i przez kilka sekund wgapiał się ekran komórki.
-I co?- spytał Harold.
-Jeśli wykluczyć to, że przyszły tu z jakimś „KOLEGĄ” to nic.- Powiedział nadal zmieszany.
-A dokładnie, to jakim kolegą?!- zdenerwował się Hazz.- na co Irlandczyk jedynie wzruszył ramionami.
Po krótkiej chwili podszedł do nas jakiś facet. Na oko miał może trzydzieści lat. 
-Zapraszam tędy.- powiedział do nas, wskazując na wejście obok, na co wszyscy posłusznie ruszyli za nim.
Usiedliśmy w wygodnych fotelach i czekaliśmy, aż ktoś do nas przyjdzie. Po kilku minutach czekania, wreszcie zjawił się trochę starszy mężczyzna. Przywitał się z nami i przedstawił się. Za chwilę zostały przed nami ustawione mikrofony i po jakiś piętnastu minutach, gdy wszyscy się przygotowali zaczęliśmy nagrywać.
-Witam. W tym tygodniu gościem specjalnym jest One Direction, którzy są gotowi odpowiedzieć na każde pytanie.- Chórem przywitaliśmy się ze słuchaczami.- Chłopcy, Wasze piosenki są wysoko oceniane przez naszych słuchaczy. Widać, że was kochają. Co na to powiecie?
-Cieszymy się, że mamy takich wiernych fanów, że zawsze nas wspierają i dali nam szansę, żebyśmy mogli dalej się rozwijać.-Powiedział Harry.
-Teraz górą jest One Thing! Jak tego dokonaliście, że jest taka wspaniała?
-Każdy dawał coś od siebie- oznajmił Niall.
-Jak to było dokładnie?- zapytał ten pan, z którym rozmawiamy.
-Jak mówił Niall, ten, kto miał jakiś pomysł dodawał go do tekstu. Louis, jako nasz domowy śmieszek, dawał te śmieszne teksty, ja z Harrym jesteśmy od tych przenośni, a Zayn potrafi wszystko połączyć w idealną całość. Potem czas na Nialla, który do każdej piosenki potrafi wymyśleć jakąś  niesamowitą melodię. Czyli po prostu: każdy daje coś od siebie.-  Wyjaśniłem
-Właśnie. Musimy się wspierać, ufać sobie nawzajem i być jak jedna, nierozłączna rodzina. Wtedy jesteśmy najlepsi.-Dodał Zayn.
Facet zadał nam jeszcze kilka pytań. Niektóre były trochę dziwne, niektóre zabawne, a jeszcze inne takie zwyczajne. Pod koniec pożegnaliśmy się z słuchaczami i wyszliśmy z budynku. Na zewnątrz czekało na nas masa naszych fanów. Harry pierwszy „pobiegł” do nich i zaczął rozdawać autografy. On bardzo to lubił, bardzo kochał swoich fanów. Oczywiście tak samo jak my, ale on… Dla niego to było bardziej przyjemnością niż pracą. My zaraz po nim dołączyliśmy do niego i w piątkę podpisywaliśmy się na koszulkach, butach, spodniach i nie tylko… Znudziło mnie to już po dziesięciu minutach, ale na szczęście nie trwało to długo, może pięć minut, kiedy weszliśmy do auta i odjechaliśmy.
Wreszcie byliśmy w domu. Ja, Zayn i Lou całkowicie wykończeni weszliśmy do środka, ale Blondyn z Hazzą wzięli tylko kluczyki od samochodu i już ich nie było.
Pomyślałem o tym wywiadzie i o tym co mówił Zayn:
Musimy się wspierać, ufać sobie nawzajem i być jak jedna, nierozłączna rodzina. Wtedy jesteśmy najlepsi.
Zawołałem go.
-Co chciałeś?- Spytał podchodząc do mnie.
-Wiesz, myślałem trochę o tym, jakimi byliśmy dobrymi przyjaciółmi i o tym co dziś mówiłeś. I myślę, że nie ma sensu ciągnąć tego w nieskończoność. Od czterech dni się do ciebie nie odzywam, a to chyba był błąd. W końcu to Danielle źle popełniła, a ty jesteś teraz w takiej samej sytuacji jak Harry z Viktorią. No i zostało mi tylko cię przeprosić.- widziałem jak na jego twarz wraca uśmiech.
-Ja też chcę, żeby było jak dawniej.
-Zapominamy o wszystkim?- spytałem, znając odpowiedź.
-A jak myślisz?- uśmiechnął się
-To chodź, zrobimy sobie coś do zjedzenia, bo strasznie zgłodniałem.- zaśmiałem się i obaj skierowaliśmy się ku kuchni.





Harry





Odkąd dowiedziałem się, że dziewczyny przyszły tam z jakimś kolesiem, myśl, że Viktoria znalazła już sobie kogoś innego, nie dawała mi spokoju. No, w końcu jest ładna, a teraz nie wiem, czy nadal chce być ze mną, ale i tak musiałem sprawdzić co tak naprawdę się stało. Wziąłem kluczyki od swojego auta i razem z Niallem pojechaliśmy do dziewczyn. Jechaliśmy w ciszy, bo każdy z nas miał w głowie to samo, męczące pytanie: kto to jest?
Dojechaliśmy na miejsce i zobaczyłem, to czego nie chciałbym widzieć, a jednak było prawdą. Moja Viki siedziała na leżaku i rozmawiała z Olivią, ale najgorsze było to, że ON siedział obok niej. Na ten widok Irlandczyk trochę odetchnął, ale ja przyspieszyłem krok i za chwilę stałem obok całej trójki.
-O, hej Harry- Zawołała brunetka, która mnie zauważyła jako pierwsza.
-Cześć, Olivia. Przyszedłem zobaczyć się z moją dziewczyną.- Wtedy Viki zerwała się z miejsca, a za nią ten chłopak.
-Serio? Marta już tu nie mieszka, ale już ci to mówiłam, więc nie wiem co tu robisz.- odburknęła mi
-Viki, nie żartuj sobie, wież, że chodzi o ciebie…
-Ale, my nie jesteśmy razem, myślałam, że ty ze mną zerwałeś, dlatego na moich oczach lizałeś się z tą suką- znów chciała postawić na swoim.
-Viktoria, przepraszam cię. Zapomnijmy o tym.- podszedłem do niej i chciałem ją objąć.
-Co ty wyprawiasz?- na drodze do niej stanął ten laluś.-Myślisz, że jak masz słodką buźkę i jesteś sławny, to możesz sobie zmieniać dziewczyny jak rękawiczki? Nie, tak nie ma.- podszedł do mnie.
-Ty weź się nie wtrącaj ok.?- odepchnąłem go na bok, ale on nie dał mi za wygraną.
-Będę się wtrącał. Lubię Viki i nie pozwolę, żeby sobie humor popsuła przez jakiegoś dupka.
-Oliver, zostaw go- załapała go za ramię i próbowała uspokoić.- Harry daj mi spokój. Ty nie widzisz co robisz, a ja cierpię.- Powiedziała i posmutniała.
-A ty byś dała komuś spokój, gdybyś go kochała?- dałem jej do myślenia i odszedłem.
Mam nadzieję, że to przemyśli i zapomni. Racja, to nie był za miły widok, ale stało się. Teraz byłem zdenerwowany na tego całego Olivera. Tylko żebym przez własną głupotę jej nie stracił…

_______________________
A tu obiecana postać:
Oliver Waint
Dziewiętnastoletni kuzyn Anie, przyjechał do niej na wakacje.
 Zaprzyjaźnił się z Viktorią i Olivią. Jest wielkim optymistą i na ogół wszyscy, 
którzy go poznają zostają jego dobrymi przyjaciółmi. Potrafi stanąć w 
obronie znajomych. Podoba mu się Viktoria.

19 komentarzy:

  1. Niee .! Niech Harry nie straci Viki proszee ^^ Szkoda mi go < 3

    OdpowiedzUsuń
  2. Pfff. Harry rządzi A Oliver .. szkoda gadać . Mam nadzieję że Viki pogodzi się z Harrym ♥ ♥ CZekam na następny rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. jak dla mnie, to możesz trochę namieszać z tym Olivierem . ale potem to sprostować ;D
    rozdział świetny ! ;)
    czekam na następny . i więcej Niall'a i Olivii proszę ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny ;)
    Po prostu padłam z tym tekstem "Widzieliście to?- Oliver nie wiedział co powiedzieć.- Niall Horan do mnie kiwał! Ale on nie jest gejem?"- normalnie nie wytrzymałam ze śmiechu :P
    Wole chyba bardziej żeby Wika była z Harrym ;)
    Czekam na następny ;))
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no ^^ Rozdział extra. Najlepszy tekst Oliviera :D Fajnie, że dziewczyny poznały kogoś nowego, ale mam dla Oliviera radę: won od Wiki :D ; > Czekam na następny ;> I zapraszam do mnie na nowy rozdział 1d-make-me-happy.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że Zayn i Liam się pogodzili ;)
    Biedny Harry mam nadzieję,że Viki mu wybaczy;)
    informuj mnie o nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oliver jest ładny , ale Viki powinna być z Harrym . I więcej Nialla i Olivi . Świetny rozdział . Dobrze że Liam i Zayn się pogodzili . Czekam na nastepny ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Emmmm... Co do treści rozdziału, to mam mieszane uczucia... Bo z jednej strony bardzo się cieszę, że Liam i Zayn się W KOŃCU pogodzili, a z drugiej, to Viki i Harry... : / Dla mnie też Oliver może trochę namieszać, ale żeby wszystko się potem wyjaśniło... ;>
    Czekam na następny! ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. no w końcu Zayn z Liamem siee dogadali. czekałam na to bardzo długo ; d
    co do Harry'ego i Viki. Viktoria mówi do Olivii, że go kocha przy okazji siee śmiejąc tak jakby miała nadzieję, że wszystko siee ułoży, ale jak przyjechał to znowu czepiała siee go o Martę. nie rozumiem, ale mam nadzieję, że w końcu siee jakoś dogadają.
    a Olivier... no cóż. nie polubiłam go ; ) w szczególności dlatego, że namieszał trochę...
    dobra. czekam na następny ; d

    OdpowiedzUsuń
  10. Nieee Harry + Viki nie ten wypierdek .! zapraszam do mnie my-life-is-a-colour.blogspot.com dodasz się do obserwujących ;) ja juz obserwuje .!

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm, a ja nawet polubiłam Olivera. Harry źle zrobił, że zdradził Viki i teraz ma za swoje. Nie mówię, że nie chciałabym, żeby do siebie wrócili, bo byli fajną parą, ale trochę przerwy chyba im nie zaszkodzi. Może od siebie odpoczną, przemyślą i będzie ok :)
    No nareszcie Malik i Liam się pogodzili :D Dobrze przeczuwałam, że ten wywiad może coś zmienić ;)
    Mi również brakuje trochę Nialla i Olivii ;D
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejny świetny rozdział :) Kurcze Hazza narozrabiał i teraz ma. Mimo wszystko żal mi go trochę, chciałabym żeby Viki mu wybaczyła. Coś też czuję, że Oliver namiesza ... ;) Cieszę się, że Zayn i Liam się pogodzili <3 Wyczekuję kolejnego rozdziału. Pisz szybko Xxx

    http://give-me-love-like-never-before.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. aaaaaaaaa, zajebistee :D dawaj dalej ! ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Na sam początek napiszę, że bardzo się cieszę z tego, że Zayn i Liam nareszcie się pogodzili :)
    Druga sprawa to: Oliver i Harry. Chyba się zacznie walka o Viktorię... ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Naprawdę świetny rozdział!
    Zazdrosny Hazza i Niall - lubię to!
    No i Zayn z Liamem się pogodzili! Wreszcie! :)
    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością!

    + u mnie nowość! serdecznie zapraszam :)
    http://secretlifevictorie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Od kilku dni robię obchód wszystkich blogów o One Direction ,które wgl znajdę i muszę przyznać, że twój strasznie mnie zaciekawił :D

    A jeśli miałabyś czas podesłać jakąś opinię na temat mojego opo ( to dopiero początek ;] ) to zapraszam :

    http://1d-and-drama-queen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam mnóstwo do nadrobienia, ale... nadrobiłam! ;D Przeczytałam wszystko w jeden wieczór. Nawet się nie zoriętowałam, ze już skończyłam xD
    Powiem jedno: ten Olivier mi się nie podoba! Mówię poważnie niech Victoria wybaczy Harry'emu tak ładnie razem wyglądają ;*
    Bardzo się cieszę, ze Liam i Zayn sie pogodzili choc rozumiem, ze ten pierwszy był na niego zły. Ale dobrze, ze to juz a nimi ;D

    http://onedirection-niall-cos-niespotykanego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. świetne

    Zapraszam do mnie i liczę na komentarz.
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Oliver faktycznie jest niezłe ciacho, ale ja również jestem za Harrym :D Jakżeby inaczej.

    Wróciłam z Hiszpanii, zapraszam na nowy rozdział ;)
    http://five-directions.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń