Rozdział 33
Wiktoria
Otworzyłam zaspane oczy i leniwie się
przeciągnęłam. Spojrzałam Na Olivię, ale ona nadal słodko sobie spała. Wstałam
z łóżka i podeszłam do okna. Otworzyłam je i zadowolona oparłam się o parapet.
Zapowiadał się wspaniały dzień. Bezchmurny i bardzo gorący. Spojrzałam w stronę
małego, fioletowego budzika. Wskazywał godzinę 12.30, a my zamiast cieszyć się
tak pięknym dniem gnijemy w łóżku. Obudziłam mojego śpiocha i już po chwili
obie byłyśmy ubrane.
-Co dziś robimy?- Spytała
przyjaciółka, kiedy siedziałyśmy w kuchni z kawałkiem chleba w ręku. –Chyba nie
masz zamiaru stracić takiego pięknego dnia!
-No, oczywiście, że nie. Ja proponuję
nasz trawnik, kremik i dwa leżaczki.
-A ja proponuję jeszcze okularki.
-No, ale to za chwilę teraz się najedz,
bo zanim będzie obiad ja muszę być pięknie opalona dla mojego chłopaka.-
Oznajmiła Olivia.- A tak w ogóle to pogadaj z
Harrym.
-Wiesz, że go kocham, ale nie myślał o
tym co robi i teraz są skutki. A tak w ogóle to wczoraj jeszcze myślałam o
nim.- Powiedziałam tajemniczo, a moje myśli powędrowały do mojego loczusia…
-I? Wszystko będzie ok.?- spytała
zaciekawiona tym, co przed chwilą powiedziałam.
-Zobaczysz.- Uśmiechnęłam się i na tym
skończyła się nasza rozmowa.- Przynieś krem do opalania, a ja rozłożę leżaki.-rzuciłam
przez ramię i wyszłam na zewnątrz.
Po chwili wszystko było już
przygotowane i czekało na nas. Jedynie słońce oddalało się od nas
niemiłosiernie z minuty na minutę. Usiadłam na swoim miejscu i zawołałam
Oliwię, której jeszcze nadal nie było. Po chwili przyszła z dwoma szklankami z
sokiem pomarańczowym i dołączyła do mnie.
-Ty wiesz, czego mi potrzeba, dobra
kobieto…- Uśmiechnęłam się i wyciągnęłam rękę po napój.
-Wiktoria…- usłyszałam jakiś męski
głos z daleka. Jakby z drugiej strony ulicy, ale przecież tam mieszkała Anie, a
ona nie ma brata, a choćby i tak go nie znałam.
-Słyszałaś?- spytała mnie brunetka.-
Pewnie jakaś inna Viktoria tu mieszka… Przyznaj się, oprócz Anie nikogo tu nie
znamy. Nawet własnych sąsiadów.- Odprężyłam się, przymknęłam oczy i wzięłam do
ust łyka soku.
-Hej, Viki.- usłyszałam, otworzyłam
oczy, a cały sok który miałam zamiar właśnie połknąć, wylądował na nim –
Oliverze.
-Oliwer? Co ty tu… Ja…- Nie wiedziałam
co powiedzieć. Zerwałam się z miejsca.
-Nie cieszysz się, że mnie widzisz? To
dlatego, oplułaś mnie tym sokiem?- spojrzał na szklankę. Cały on. Wczoraj też w
każdej chwili nie brakowało mu poczucia humoru.
-Nie, oczywiście, że fajnie cię
widzieć, ale skąd wiedziałeś gdzie mieszkam?
-Śledziłem cię.- Uśmiechnął się- A tak
naprawdę to po prostu cię zauważyłem, moja kuzynka mieszka naprzeciwko.
-Na prawdę? Anie to twoja kuzynka?- do
rozmowy dołączyła Olivia.
-Aha. Przyjechałem z rodzinką na
wakacje. A tak w ogóle jestem Oliver Waint.
-Olivia Godziesz- dziewczyna
wyciągnęła rękę ku niemu.- Viki nie mówiła mi, że się poznaliście.- Spojrzała w
moja stronę.
-No, bo to było wczoraj. Wyszłam na
chwilę na miasto i na siebie wpadliśmy- zaczęłam się tłumaczyć.- dosłownie
wpadliśmy.
-A macie jakieś plany? Byśmy sobie
pozwiedzali w trójkę.-Zaproponował.
-No, co nam szkodzi. I tak byśmy tylko
tu leżały.
-No to, panie przodem.
Wzięłyśmy ze sobą torebki, bluzy,
zakluczyłyśmy drzwi i wyszłyśmy ,,pozwiedzać”. Chodziliśmy po sklepach w
trójkę. Oliver był w tym naprawdę dobry. Doradzał, wybierał, a w jednej
sytuacji doprowadził do zakupu tego, czego tak naprawdę nie byłam pewna. Kupić, czy nie? Chodziliśmy tak jakąś
godzinę cały czas z uśmiechem na twarzy.
-Wiecie co?! Przypomniało mi się coś!-
w pewnej chwili Oliver przerwał oglądanie pewnej koszulki i kazał nam też wyjść
ze sklepu. Szedł tak szybko, że prawie za
nim nie zdążyłyśmy. Co chwilę popędzał nas, a nawet w pewnym momencie prawie
zginął nam z oczu.
-Gdzie ty nas ciągniesz?!- spytała
zdyszana Oli.
-Zobaczycie. To niespodzianka.- to
była jego jedyna odpowiedź.
Przeszliśmy jeszcze dwie ulice, aż w
końcu zauważyłam, że on stanął przed jakimś budynkiem. Nie byliśmy tam sami.
Stały tam w większości dziewczyny w naszym wieku, ale co one tu robiły? W
pewnym momencie podjechał dobrze mi znany samochód, z którego wysiedli nie kto
inny jak sławni One Direction! No tak, czemu nie wpadłam na to prędzej…
Spojrzałam na przyjaciółkę, która już kiwała w stronę Nialla. On chyba ją zauważył,
bo jej odkiwał, wysłał całusa i wskazał na telefon, co oznaczało, że ma do
niego zadzwonić.
-No, hej… A co wy tu robicie?... Ja?
Przyszłam z Viki i kolegą … Później ci wytłumaczę… Buziaki i powodzenia- ona
musiała szybko zdać mu relacje.
-Widzieliście to?- Oliver nie wiedział
co powiedzieć.- Niall Horan do mnie kiwał! Ale on nie jest gejem?
-Co?! Nie, nie jest gejem!-
sprostowałam szybko jego słowa.- A zresztą nie kiwał do ciebie tylko do Olivi…
-Tak, dokładnie. Stoisz przed tą
szczęściarą, na którą mówią dziewczyna Nialla.- Brunet nie wiedział co
powiedzieć i na kogo spojrzeć na nią, czy na mnie.
Liam
-Ej, chłopaki, wiecie co tu robią
Olivia z Viktorią?- Spytał zdziwiony Harry.
-Zaczekaj, zaraz do niej zadzwonie, to
się dowiesz.- powiedział Niall i klepnął Hazze w ramię.
Niall pokiwał do Olivii i wskazał na
telefon. Weszliśmy do środka i gdy tylko zamknęły się za nami drzwi jego
telefon zadzwonił, a on szybko go odebrał.
-…hej kochanie… My mamy wywiad w
radiu. A ty co tu robisz?... Kolegą?!... Mam nadzieję… No, buziaki.- rozłączył
się i przez kilka sekund wgapiał się ekran komórki.
-I co?- spytał Harold.
-Jeśli wykluczyć to, że przyszły tu z
jakimś „KOLEGĄ” to nic.- Powiedział nadal zmieszany.
-A dokładnie, to jakim kolegą?!-
zdenerwował się Hazz.- na co Irlandczyk jedynie wzruszył ramionami.
Po krótkiej chwili podszedł do nas
jakiś facet. Na oko miał może trzydzieści lat.
-Zapraszam tędy.- powiedział do nas,
wskazując na wejście obok, na co wszyscy posłusznie ruszyli za nim.
Usiedliśmy w wygodnych fotelach i czekaliśmy,
aż ktoś do nas przyjdzie. Po kilku minutach czekania, wreszcie zjawił się
trochę starszy mężczyzna. Przywitał się z nami i przedstawił się. Za chwilę
zostały przed nami ustawione mikrofony i po jakiś piętnastu minutach, gdy
wszyscy się przygotowali zaczęliśmy nagrywać.
-Witam. W tym tygodniu gościem
specjalnym jest One Direction, którzy są gotowi odpowiedzieć na każde pytanie.-
Chórem przywitaliśmy się ze słuchaczami.- Chłopcy, Wasze piosenki są wysoko
oceniane przez naszych słuchaczy. Widać, że was kochają. Co na to powiecie?
-Cieszymy się, że mamy takich wiernych
fanów, że zawsze nas wspierają i dali nam szansę, żebyśmy mogli dalej się
rozwijać.-Powiedział Harry.
-Teraz górą jest One Thing! Jak tego
dokonaliście, że jest taka wspaniała?
-Każdy dawał coś od siebie- oznajmił
Niall.
-Jak to było dokładnie?- zapytał ten
pan, z którym rozmawiamy.
-Jak mówił Niall, ten, kto miał jakiś
pomysł dodawał go do tekstu. Louis, jako nasz domowy śmieszek, dawał te
śmieszne teksty, ja z Harrym jesteśmy od tych przenośni, a Zayn potrafi
wszystko połączyć w idealną całość. Potem czas na Nialla, który do każdej
piosenki potrafi wymyśleć jakąś
niesamowitą melodię. Czyli po prostu: każdy daje coś od siebie.- Wyjaśniłem
-Właśnie. Musimy się wspierać, ufać
sobie nawzajem i być jak jedna, nierozłączna rodzina. Wtedy jesteśmy
najlepsi.-Dodał Zayn.
Facet zadał nam jeszcze kilka pytań.
Niektóre były trochę dziwne, niektóre zabawne, a jeszcze inne takie zwyczajne. Pod
koniec pożegnaliśmy się z słuchaczami i wyszliśmy z budynku. Na zewnątrz
czekało na nas masa naszych fanów. Harry pierwszy „pobiegł” do nich i zaczął
rozdawać autografy. On bardzo to lubił, bardzo kochał swoich fanów. Oczywiście
tak samo jak my, ale on… Dla niego to było bardziej przyjemnością niż pracą. My
zaraz po nim dołączyliśmy do niego i w piątkę podpisywaliśmy się na koszulkach,
butach, spodniach i nie tylko… Znudziło mnie to już po dziesięciu minutach, ale
na szczęście nie trwało to długo, może pięć minut, kiedy weszliśmy do auta i
odjechaliśmy.
Wreszcie byliśmy w domu. Ja, Zayn i
Lou całkowicie wykończeni weszliśmy do środka, ale Blondyn z Hazzą wzięli tylko
kluczyki od samochodu i już ich nie było.
Pomyślałem o tym wywiadzie i o tym co
mówił Zayn:
Musimy się wspierać, ufać sobie nawzajem i być jak jedna, nierozłączna
rodzina. Wtedy jesteśmy najlepsi.
Zawołałem go.
-Co chciałeś?- Spytał podchodząc do
mnie.
-Wiesz, myślałem trochę o tym, jakimi
byliśmy dobrymi przyjaciółmi i o tym co dziś mówiłeś. I myślę, że nie ma sensu
ciągnąć tego w nieskończoność. Od czterech dni się do ciebie nie odzywam, a to
chyba był błąd. W końcu to Danielle źle popełniła, a ty jesteś teraz w takiej
samej sytuacji jak Harry z Viktorią. No i zostało mi tylko cię przeprosić.-
widziałem jak na jego twarz wraca uśmiech.
-Ja też chcę, żeby było jak dawniej.
-Zapominamy o wszystkim?- spytałem,
znając odpowiedź.
-A jak myślisz?- uśmiechnął się
-To chodź, zrobimy sobie coś do
zjedzenia, bo strasznie zgłodniałem.- zaśmiałem się i obaj skierowaliśmy się ku
kuchni.
Harry
Odkąd dowiedziałem się, że dziewczyny
przyszły tam z jakimś kolesiem, myśl, że Viktoria znalazła już sobie kogoś
innego, nie dawała mi spokoju. No, w końcu jest ładna, a teraz nie wiem, czy
nadal chce być ze mną, ale i tak musiałem sprawdzić co tak naprawdę się stało.
Wziąłem kluczyki od swojego auta i razem z Niallem pojechaliśmy do dziewczyn.
Jechaliśmy w ciszy, bo każdy z nas miał w głowie to samo, męczące pytanie: kto to jest?
Dojechaliśmy na miejsce i zobaczyłem, to
czego nie chciałbym widzieć, a jednak było prawdą. Moja Viki siedziała na
leżaku i rozmawiała z Olivią, ale najgorsze było to, że ON siedział obok niej.
Na ten widok Irlandczyk trochę odetchnął, ale ja przyspieszyłem krok i za
chwilę stałem obok całej trójki.
-O, hej Harry- Zawołała brunetka, która
mnie zauważyła jako pierwsza.
-Cześć, Olivia. Przyszedłem zobaczyć
się z moją dziewczyną.- Wtedy Viki zerwała się z miejsca, a za nią ten chłopak.
-Serio? Marta już tu nie mieszka, ale
już ci to mówiłam, więc nie wiem co tu robisz.- odburknęła mi
-Viki, nie żartuj sobie, wież, że
chodzi o ciebie…
-Ale, my nie jesteśmy razem, myślałam,
że ty ze mną zerwałeś, dlatego na moich oczach lizałeś się z tą suką- znów
chciała postawić na swoim.
-Viktoria, przepraszam cię. Zapomnijmy
o tym.- podszedłem do niej i chciałem ją objąć.
-Co ty wyprawiasz?- na drodze do niej
stanął ten laluś.-Myślisz, że jak masz słodką buźkę i jesteś sławny, to możesz
sobie zmieniać dziewczyny jak rękawiczki? Nie, tak nie ma.- podszedł do mnie.
-Ty weź się nie wtrącaj ok.?- odepchnąłem
go na bok, ale on nie dał mi za wygraną.
-Będę się wtrącał. Lubię Viki i nie
pozwolę, żeby sobie humor popsuła przez jakiegoś dupka.
-Oliver, zostaw go- załapała go za
ramię i próbowała uspokoić.- Harry daj mi spokój. Ty nie widzisz co robisz, a
ja cierpię.- Powiedziała i posmutniała.
-A ty byś dała komuś spokój, gdybyś go
kochała?- dałem jej do myślenia i odszedłem.
Mam nadzieję, że to przemyśli i zapomni.
Racja, to nie był za miły widok, ale stało się. Teraz byłem zdenerwowany na
tego całego Olivera. Tylko żebym przez własną głupotę jej nie stracił…
_______________________
A tu obiecana postać:
Oliver Waint
Dziewiętnastoletni kuzyn Anie, przyjechał do niej na wakacje.
Zaprzyjaźnił się z Viktorią i Olivią. Jest wielkim optymistą i na ogół wszyscy,
którzy go poznają zostają jego dobrymi przyjaciółmi. Potrafi stanąć w
obronie znajomych. Podoba mu się Viktoria.
Niee .! Niech Harry nie straci Viki proszee ^^ Szkoda mi go < 3
OdpowiedzUsuńPfff. Harry rządzi A Oliver .. szkoda gadać . Mam nadzieję że Viki pogodzi się z Harrym ♥ ♥ CZekam na następny rozdział. :D
OdpowiedzUsuńjak dla mnie, to możesz trochę namieszać z tym Olivierem . ale potem to sprostować ;D
OdpowiedzUsuńrozdział świetny ! ;)
czekam na następny . i więcej Niall'a i Olivii proszę ;P
Rozdział świetny ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu padłam z tym tekstem "Widzieliście to?- Oliver nie wiedział co powiedzieć.- Niall Horan do mnie kiwał! Ale on nie jest gejem?"- normalnie nie wytrzymałam ze śmiechu :P
Wole chyba bardziej żeby Wika była z Harrym ;)
Czekam na następny ;))
Pozdrawiam,
M.
No, no ^^ Rozdział extra. Najlepszy tekst Oliviera :D Fajnie, że dziewczyny poznały kogoś nowego, ale mam dla Oliviera radę: won od Wiki :D ; > Czekam na następny ;> I zapraszam do mnie na nowy rozdział 1d-make-me-happy.bloog.pl
OdpowiedzUsuńDobrze, że Zayn i Liam się pogodzili ;)
OdpowiedzUsuńBiedny Harry mam nadzieję,że Viki mu wybaczy;)
informuj mnie o nn ;)
Oliver jest ładny , ale Viki powinna być z Harrym . I więcej Nialla i Olivi . Świetny rozdział . Dobrze że Liam i Zayn się pogodzili . Czekam na nastepny ;D
OdpowiedzUsuńEmmmm... Co do treści rozdziału, to mam mieszane uczucia... Bo z jednej strony bardzo się cieszę, że Liam i Zayn się W KOŃCU pogodzili, a z drugiej, to Viki i Harry... : / Dla mnie też Oliver może trochę namieszać, ale żeby wszystko się potem wyjaśniło... ;>
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! ;*
no w końcu Zayn z Liamem siee dogadali. czekałam na to bardzo długo ; d
OdpowiedzUsuńco do Harry'ego i Viki. Viktoria mówi do Olivii, że go kocha przy okazji siee śmiejąc tak jakby miała nadzieję, że wszystko siee ułoży, ale jak przyjechał to znowu czepiała siee go o Martę. nie rozumiem, ale mam nadzieję, że w końcu siee jakoś dogadają.
a Olivier... no cóż. nie polubiłam go ; ) w szczególności dlatego, że namieszał trochę...
dobra. czekam na następny ; d
Nieee Harry + Viki nie ten wypierdek .! zapraszam do mnie my-life-is-a-colour.blogspot.com dodasz się do obserwujących ;) ja juz obserwuje .!
OdpowiedzUsuńHmm, a ja nawet polubiłam Olivera. Harry źle zrobił, że zdradził Viki i teraz ma za swoje. Nie mówię, że nie chciałabym, żeby do siebie wrócili, bo byli fajną parą, ale trochę przerwy chyba im nie zaszkodzi. Może od siebie odpoczną, przemyślą i będzie ok :)
OdpowiedzUsuńNo nareszcie Malik i Liam się pogodzili :D Dobrze przeczuwałam, że ten wywiad może coś zmienić ;)
Mi również brakuje trochę Nialla i Olivii ;D
Czekam z niecierpliwością na następny rozdział <3
Kolejny świetny rozdział :) Kurcze Hazza narozrabiał i teraz ma. Mimo wszystko żal mi go trochę, chciałabym żeby Viki mu wybaczyła. Coś też czuję, że Oliver namiesza ... ;) Cieszę się, że Zayn i Liam się pogodzili <3 Wyczekuję kolejnego rozdziału. Pisz szybko Xxx
OdpowiedzUsuńhttp://give-me-love-like-never-before.blogspot.com/
aaaaaaaaa, zajebistee :D dawaj dalej ! ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńNa sam początek napiszę, że bardzo się cieszę z tego, że Zayn i Liam nareszcie się pogodzili :)
OdpowiedzUsuńDruga sprawa to: Oliver i Harry. Chyba się zacznie walka o Viktorię... ;))
Naprawdę świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńZazdrosny Hazza i Niall - lubię to!
No i Zayn z Liamem się pogodzili! Wreszcie! :)
Czekam na następny rozdział z niecierpliwością!
+ u mnie nowość! serdecznie zapraszam :)
http://secretlifevictorie.blogspot.com/
Od kilku dni robię obchód wszystkich blogów o One Direction ,które wgl znajdę i muszę przyznać, że twój strasznie mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńA jeśli miałabyś czas podesłać jakąś opinię na temat mojego opo ( to dopiero początek ;] ) to zapraszam :
http://1d-and-drama-queen.blogspot.com/
Miałam mnóstwo do nadrobienia, ale... nadrobiłam! ;D Przeczytałam wszystko w jeden wieczór. Nawet się nie zoriętowałam, ze już skończyłam xD
OdpowiedzUsuńPowiem jedno: ten Olivier mi się nie podoba! Mówię poważnie niech Victoria wybaczy Harry'emu tak ładnie razem wyglądają ;*
Bardzo się cieszę, ze Liam i Zayn sie pogodzili choc rozumiem, ze ten pierwszy był na niego zły. Ale dobrze, ze to juz a nimi ;D
http://onedirection-niall-cos-niespotykanego.blogspot.com/
świetne
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i liczę na komentarz.
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Oliver faktycznie jest niezłe ciacho, ale ja również jestem za Harrym :D Jakżeby inaczej.
OdpowiedzUsuńWróciłam z Hiszpanii, zapraszam na nowy rozdział ;)
http://five-directions.blogspot.com