czwartek, 28 czerwca 2012

Rozdział XX

Rozdział 20




Olivia

Wyciągnęłam z szafy moje ulubione miętowe rurki i do tego biało niebieski t-shirt z nadrukiem Just do it. Przewiesiłam ubranie przez ramię i weszłam do łazienki. Przy okazji wzięłam szybki prysznic który zajął mi około 5 minut. W salonie na kanapie zauważyłam śpiącą Viktorie i nie chciałam jej budzić więc bez słowa nałożyłam buty i wyszłam na spacer. Zajął mi on jekieś 2 godziny, więc gdy wracałam do domu było już prawie ciemno. Po mieszkaniu krzątała się Viki.
-Gdzieś ty była ?! Martwiłam się o ciebie...
-Chciałam się trochę przewietrzyć i straciłam rachubę czasu. – Sprostowałam – Ale teraz chodźmy już spać, bo mam plany na jutrzejszy dzień – Uśmiechnęłam się szyderczo i po kilkunastu minutach razem z Viki leżałyśmy w łóżku.
Gadałyśmy jeszcze przez chwilkę o wszystkim i o niczym, lecz nagle po prostu odpłynęłam.
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Co było dla mnie bardzo dziwne, bo gdy spojrzałam na zegarek była godzina 8.30 . Niechętnie wstałam z łóżka, owinęłam się w szlafrok i podeszłam do drzwi. Ujrzałam za nimi jeszcze odrobinkę zaspaną twarz Niall`a  .
-Hej kochanie! – Po tych słowach złożył na moim policzku soczystego buziaka.
-Cześć Niall. Co tu robisz, tak wcześnie ?
Spojrzałam za drzwi i zobaczyłam nieznany mi samochód. Chłopak wyjaśnił mi że jadą właśnie na próbę koncertu i chcą zabrać nas (mnie i Viki) ze sobą. Na co od razu się zgodziłam.
-A więc daj nam 15 minut. Dobrze?
-Dobrze. – Powiedział Niall z wielkim bananem na twarzy.
-Reszta zespołu Siedzi w samochodzie? –zapytałam, przecierając jednocześnie zaspane oczy.
-Jasne, wszyscy w komplecie. – jego uśmiech nadal nie ginął.
-Powiedz żeby weszli do domu i się rozgościli, a Harry niech idzie do Viktorii i ją obudzi – lekko zafalowałam brwiami i on chyba wiedział o co mi chodzi bo zrobił to samo. – Hmm. Macie może w samochodzie jeszcze jedno dodatkowe miejsce?
-Mamy, a co? – zapytał ze zdziwieniem.
- Pamiętasz może jak kiedyś byłam z Viki u was i musieliśmy wracać, bo zadzwonił mój telefon?
- No, pamiętam.
- To była moja przyjaciółka Anie. Właśnie wtedy zerwała ze swoim chłopakiem i pytała mnie czy może do mnie przyjść. Była zmartwiona i na poprawę humoru wspomniałam jej o was… - ostatnie słowa wypowiadałam coraz ciszej, z obawy na reakcje Niall`a 
- Yhy i co ? – odpowiedział z zaciekawieniem.
- Wtedy obiecałam jej, że zapoznam ją z wami, a ona bardzo się ucieszyła. Od tamtego czasu nie widziałam się z nią. Myślisz, że mogłaby się z nami zabrać? – zapytałam z lekką niepewnością w głosie. 
-Ja się zgadzam, ale nie wiem co reszta chłopaków o tym powie. Pójdę do nich, zaczekaj, zaraz wracam.
Nialler był kochany. Myślę, że zgodziłby się na wszystko o co go poproszę…
Kiedy zamknęłam drzwi za Niallem poszłam prosto do pokoju i po cichu otworzyłam drzwi wyjęłam z szafy to  . Kiedy wyszłam z łazienki wszyscy siedzieli już w kuchni.
-Ja się zgadzam- powiedział Zayn
-Ja też, o ile nie zemdleje jak niektórzy – powiedział Harry z rozbawioną twarzą spoglądając na zarumienioną Viktorię.
W ich ślady poszli też Louis i po krótkich namowach Liam.
Następnie Vicia z chłopakami zrobiła śniadanie, a ja zadzwoniłam do Anie z informacją, że za 20 min. ma czekać na mnie przed domem.


Po dwudziestu minutach byliśmy już pod domem Anie. Wyszłam z samochodu podeszłam do drzwi i zapukałam.
- Jestem gotowa. To gdzie idziemy ? – zapytała mnie pełna szczęścia otwierając mi drzwi.
- Pamiętasz, jak wspominałam ci o One Direction ?
- No pewnie. – powiedziała z jeszcze większym uśmiechem na twarzy.
- Tak więc mam dla ciebie niespodziankę… Jedziesz dziś z nimi na próbę ich koncertu !!
 - Tak, na pewno. Niezły żart…
- Ale to nie jest żart. Anie, naprawdę zabieramy cię na próbę koncertu. Spójrz tu stoi nasz samochód. Jak chcesz to wsiadaj. – Mówiłam wskazując na auto. - Więcej takiej szansy nie dostaniesz… Więc jak, jedziesz ?
 - No pewnie, że ta… - zawiesiła na chwile głos. – Ale czy oni się zgodzą?
- Tak. Już się zgodzili. Wsiadaj ! – W czasie drogi Anie, jako że jest bardzo otwartą osobą, zadawała im mnóstwo pytań. Ale w końcu dojechaliśmy. 


 Niall

Anie chociaż, że jest naszą fanką nie jest taka zła, polubiłem ją. Cieszę się, że z nami pojechała, choć najbardziej cieszę się, że Olivia z nami pojechała. Jest cudowna. Nie wiem, co zrobiłbym gdybym jej wtedy nie spotkał. Myślę, że ona czuje to samo co ja. Widzę jak na mnie patrzy, jak do mnie mówi i wszystko co robi… Z zamysłu zbudziło mnie nagle jej lekkie szturchnięcie.
- Ałć ! – powiedziałem bezgłośnie – Co się stało ?
- Jesteśmy na miejscu, hellooow… słyszysz?  – powiedziała to machając mi ręką przed twarzą Olivia
- Acha, acha , już .
Nagle ogłuszyły nas okropne krzyki dziewczyn co bardzo mnie zdziwiło gdyż wszyscy myśleli, że będziemy tu dopiero za dwie godziny… Ale po tych okrzykach już bez zastanowienia wyszliśmy z samochodu i ruszyliśmy w stronę budynku w którym powinni czekać na nas ludzie z ekipy. Próba wyszła nam nienajlepiej, bo co chwilę paparazzi oślepiało nam oczy zdjęciami. W jej czasie dziewczyny czekały na nas za sceną. W drodze do samochodu odruchowo złapałem Olivie za rękę i trzymałem ją, aż do wejścia do auta. W czasie drogi powrotnej cały czas się wygłupialiśmy i śmialiśmy. W końcu kierowca zwrócił nam uwagę i wtedy już do końca drogi każdy był cicho. Ale nie do końca bo gdy przejeżdżaliśmy koło domu Viktorii i Olivi szeptem spytałem czy nie chciałyby wraz z Anie wpaść na imprezę, którą mieliśmy zaplanowaną od dwóch tygodni. Wszystkie trzy kiwnęły głową. Impreza odbywała się w wynajmowanym na dzisiejszy wieczór przez nas domu w którym było już pełno gości.  
-No to wchodzimy – powiedział Zayn i dodał ze śmiechem – tylko się nie upijcie na śmierć.
Louis pierwszy wziął kieliszek do ręki – Za naszą nową znajomą. Za Anie!


   
 Anie

Tak się cieszę, że Olivia zaproponowała mi ten wyjazd. Nie dosyć, że poznałam ich to jeszcze byłam na ich próbie a teraz jeszcze ta impreza! Chłopacy są bardzo mili. Chociaż jestem ich fanką to i tak myślałam, że są takimi jak wszyscy mówią: egoistyczni pozerzy. Najbardziej spodobał mi się Liam. Wydaje się taki opiekuńczy i odpowiedzialny, ale niestety jest z Danielle .
Po prawie dwóch godzinach w środku zrobiło się duszno i nie dało się oddychać, więc postanowiłam wyjść, i przewietrzyć się trochę. Na dworze powoli się ściemniało. Usiadłam na schodzie przy wejściu i tak sobie siedziałam oddychając świerzym powietrzem.
Po chwili dosiadł się do mnie Liam.
- Co tam?
-Wyszłam na chwile bo nie da się oddychać. A ty się nie bawisz?
-Znudziło mi się, a z resztą nie pije - powiedział z dumą.
-Naprawdę? Nigdy się nie upiłeś? – spytałam zdziwiona
-Nie, kiedy się urodziłem chorowałem, ale to dłuższa historia. Do tego Danielle… -przerwał i posmutniał.
-Co się stało? Dlaczego przerwałeś?
-Niedawno zerwaliśmy ze sobą i nie mogę o niej zapomnieć. Byliśmy razem jeszcze przed moją karierą.- powiedział poważnym tonem.
Nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale chyba było mi go trochę szkoda. Nie rozumiem jak ona mogła go zostawić. W pewnym momencie po prostu zawiesiłam ręce na jego szyi i delikatnie cmoknęłam go w policzek.
- Przepraszam, nie wiem co mnie napadło- powiedziałam szybko trochę zmieszana.
-Nie szkodzi, teraz na prawde potrzebuję tego wsparcia. – po tych słowach posłał mi szczery uśmiech, a potem jego usta dotknęły moich w pocałunku.
Czy to prawda? Czy właśnie Liam Payne mnie pocałował?

______________________________________________________________________

Nowy rozdział, nowa autorka. Myślę, że się podoba :)




8 komentarzy:

  1. Ołł yeah ;D doczekałam się !!
    boski i Anie i Liam pasują do sb xD

    OdpowiedzUsuń
  2. no w końcu cos nowegoooooooo! :D
    czekam na nastepny ; D
    http://buubsonlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwww <3 Słodki <3
    Liam pocałował Annie <3 Super ^_^
    Ciekawi mnie to czy będą razem *_*
    Czekam na następny ;)

    nextlevelxd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Oho, jak miło widzieć swój zestaw z faslooka na czyimś blogu ♥♥ Mówię serio, naprawdę miło. : D Nawiązując do rozdziału, trochę szybko poszło Liamowi i Annie. Wydaje mi się, że on może zwyczajnie chcieć w ten sposób zapomnieć o Danielle, a to nie jest najlepsze rozwiązanie. Jakby nie patrzeć - strasznie kiepskie.

    OdpowiedzUsuń
  5. O, Liam i Anie? Ciekawe, czy będzie z tego coś większego ;D
    Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział:D Czekam na następny rozdział.:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział.:))
    Anie i Liam naprawdę do siebie pasują.
    Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. naprawde swietnie ci idzie < 3 jestem tu nowa ale bd wpadac czesciej < 3 szczerze? podoba mi sie to opowiadanie jak czort ;*** zapraszam do siebie - onedirectionforeverinmyheart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń